Firmanctwo, czyli gdy konkubina prowadzi firmę dłużnika

Niedawno jeden z czytelników zapytał mnie, co zrobić w sytuacji, gdy jego dłużnik nie spłaca zobowiązań i prowadzi działalność gospodarczą poprzez swoją konkubinę. Czy w takiej sytuacji jest jakakolwiek szansa na odzyskanie pieniędzy?

Niestety taka sytuacja zdarza się dość często. Oficjalnie dłużnik nie ma pracy, samochodu ani pieniędzy na rachunku bankowym, a w rzeczywistości prowadzi świetnie prosperującą działalność gospodarczą, tyle że nie pod swoim nazwiskiem. Zawieraniem umów i wystawianiem faktur zajmują się jego rodzice, narzeczona czy kolega, którzy w tym czasie pracują i nie mają czasami większego pojęcia co się w ich firmie dzieje.

Wydaje się, że jest to idealny sposób na uchylanie się od swoich zobowiązań lub omijanie np. zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Na szczęście dla wierzycieli przepisy prawa nie pozwalają na takie nieuczciwe procedery. Ukrywanie składników majątku może stanowić utrudnianie dochodzenia roszczeń – przestępstwo z art. 300 Kodeksu karnego. Pisałem już o tym na blogu. Dzisiaj zajmę się podatkowym „aspektem”, czyli przestępstwem firmanctwa.

Warto przytoczyć art. 55 § 1 Kodeku karnego skarbowego:

Podatnik, który w celu zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub rzeczywistych rozmiarów tej działalności, posługuje się imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą innego podmiotu i przez to naraża podatek na uszczuplenie,

podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.

Przestępstwo to ma również „łagodniejsze” odmiany – w przypadku, gdy kwota uszczuplonego podatku jest niska.

Z powyższego wynika, że firmanctwo to w istocie zatajenie w całości lub w części własnej działalności gospodarczej, czyli działalności prowadzonej na własny rachunek, poprzez posługiwanie się cudzym nazwiskiem, nazwą lub firmą. Podmiot, który pomaga dłużnikowi poprzez użyczenie swoich danych godzi się na to i czyni to świadomie.

Jak jednak widzisz, dłużnik i jego „pomocnik” nie są bezkarni. Jeżeli w prowadzeniu działalności gospodarczej powstaną zaległości podatkowe, odpowiadają za nie solidarnie, całym swoim majątkiem (co wynika z Ordynacji podatkowej).

Przestępstwa z art. 55 K.k.s. zachodzi wtedy, gdy dojdzie do uszczuplenia podatku, przy czym ustawodawcy chodzi o każdy rodzaj podatku.

Może być to podatek dochodowy, wtedy dłużnik – podatnik prowadzi działalność gospodarczą poprzez inną osobę po to, aby uniknąć przejścia do „wyższej” grupy podatkowej. W przypadku VAT – część działalności prowadzi za dłużnika inna osoba i w ten sposób zmniejsza on swoje obroty.

Zastanawiasz się jak wykazać fakt uszczuplenia podatku? Do uszczuplenia podatku dochodzi w większości przypadków, gdy inna osoba prowadzi za dłużnika działalność gospodarczą. To jest jeden z powodów dla którego dłużnicy „kombinują”.

Jak możesz wykorzystać te informacje do odzyskania swoich pieniędzy od firmanta (bo tak nazywa się sprawca)?

Jeżeli masz podstawy przypuszczać, że dłużnik dopuszcza się firmanctwa, napisz mu w wezwaniu do zapłaty, że jego działanie stanowi to przestępstwo karnoskarbowe i oczywiście uzasadnij to w odpowiedni sposób, wskazując na znane Ci fakty: dane konkubiny czy numer PESEL żony (to wszystko można łatwo ustalić), rodzaj i rozmiar działalności. Gdy to nie przyniesie skutku, przygotuj pierwszą stronę zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa karnoskarbowego i wyślij dłużnikowi. Istnieje szansa, że będzie chciał uniknąć zainteresowania prokuratury i Urzędu Kontroli Skarbowej.

Jeżeli interesują Cię szczegóły tego przestępstwa, warto zapoznać się z tym materiałem.

 

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły
Zajęcie nadpłaty podatku

  1. Karol muszę przyznać, że na wysyłanie dłużnikowi pierwszej strony „gotowego” zawiadomienia jako kolejny po bezskutecznym wezwaniu impuls mający skłonić go do uregulowania długu, jeszcze nie wpadłem.
    Widzę jednak potencjalny problem pod kątem etyki adw., u nas z tego właśnie względu przyjęło się że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wysyła klient, zaś mu przystępujemy „w toku”.

  2. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Robert, „pierwsza strona” czasami działa. Ale nie dostrzegam tutaj aspektu etycznego…

  3. @Karol: Robertowi chodzi o zakaz grożenia postępowaniem karnym w wystąpieniach radcy prawnego /adwokata 🙂

  4. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Błażej, ja to rozumiem. A możecie mi przypomnieć brzmienie tego zakazu?

  5. Lech pisze:

    Dla większych dochodów jest stawka liniowa, „żona” czy inna konkubina płaci wszystkie podatki; muszę przyznać, że dziwi mnie stwierdzenie, że firmanctwo jest spowodowane chęcią unikania podatków. Doszukiwałbym się innych powodów:

    – ukrywanie dochodów przed wierzycielami – zgoda
    – prawne bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej (łatwiej wykonywać zlecenia „na żonę”, która już może działalność ma założoną, niżby samemu od nowa działalność rejestrować)
    – korzystniejsze składki na ZUS dającego swoje nazwisko (np. może on już pracować na etacie i płacić tylko składkę zdrowotną, paradoksalnie spowoduje to zwiększenie płaconych do US podatków z tytułu wykonanych zleceń w DG).

  6. @Karol
    u mnie – par. 16 ost. zdanie Kodeksu etyki adwokackiej,
    u Ciebie – art. 27 ust. 7 Kodeksu etyki radcy prawnego

  7. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Lech, unikanie podatków jest (uszczuplanie) jest cechą tego przestępstwa. Wszystko inne, o czym słusznie piszesz, to „dodatek” do uszczuplania.

  8. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Robert, całą sprawa rozbija się o sformułowanie „grozić”. Nie każde uprzedzenie jest „grożeniem”. Ale w sumie masz rację, żeby nie podpadało to pod „grożenie” to faktycznie lepiej, by wierzyciel sam to wysłał.

  9. Janusz pisze:

    Jakie są skutki prawne dla osoby , której kontem bankowym posługuje się dłużnik ? Podatki od działalności są płacone, Vat również, ukrywane są dochody przed wierzycielami.Taka sytuacja miała miejsce bez wiedzy właściciela konta, obecnie już nie istnieje.

  10. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Janusz, w zasadzie to nie jest karalne. Może jednak stanowić wyraz współdziałania przy ukrywaniu majątku przed wierzycielami czy utrudniania egzekucji.

  11. Janusz pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Czy taka osoba może zostać pociągnięta do odpowiedzialności w czasie teraźniejszym ? Po podejrzeniach wykorzystywania konta , zostało ono zamknięte i zlikwidowane.

  12. Maciej pisze:

    Panie Mecenasie, widzę że wypłynął w komentarzach temat etyczny adwokatów i radców w przypadku wykorzystania firmanctwa w wezwaniu do zapłaty. Po Pana artykule zacząłem się wgłębiać w temat i uderzyło mnie, że my szaraczki również możemy mieć problem jak niewłaściwie sformułujemy nasze ostrzeżenie dla dłużnika. Wyczytałem o artykule 115 par. 12 k.k., doczytałem co na sieci piszą i jak byłem głupi tak jestem… Jak ja mam napisać wezwanie żebym samemu nie został zakuty w dyby?!

    „Jeśli mi nie zapłacisz w ciągu 7 dni to zawiadomię prokuraturę o wyłudzeniu” to przestępstwo czy nie? To może zamiast trybu warunkwoego zastosować oznajmiający. „Nie zapłaciłeś mi w terminie, zawiadomię prokuraturę bo wiem, że po cichu spłacasz innych dłuzników a mnie omijasz oraz Twoja konkubina firmuje działalność faktycznie przez Ciebie prowadzoną”…

  13. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Maciej, ciekawe, napisze o tym wpis niedługo.

  14. Piotr pisze:

    Przecież taka praktyka nie tylko uwłacza godności radcy czy adwokata lecz nosi znamiona przestępstwa z art. 191 kk w związku z 115 kk. Takie rzeczy to może robić wierzyciel i to nie na piśmie. Rada słaba – ja na miejscu dłużnika bym złożył zawiadomienie od razu. Poza tym firmanctwo w takiej postaci ciężko udowodnić – jak organ nie będzie miał odpowiedniej motywacji to nic nie zrobi. Na koniec przypominam, że w przypadku firm rodzinnych dłużnik może z pewnym prawdopodobieństwem z powodzenia bronić się wskazując, że jest niejako osobą współpracującą.

  15. Michał pisze:

    Witam. Ciekawi mnie jak w takim wypadku działają różne inkubatory firm.
    Czy prowadząc firmę pod szyldem „inkubatorów” nie popełniamy w/w firmanctwa?

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *