Koszty egzekucji umorzonej z powodu bezczynności

Jeżeli czytasz ten blog, to zapewne już wiesz, że prowadzone postępowanie egzekucyjne wymaga ciągłej aktywności i działań podejmowanych ze strony wierzyciela, a w razie bezczynności ulega umorzeniu. Stanowi o tym art. 823 K.p.c.

Postępowanie egzekucyjne umarza się z mocy samego prawa, jeżeli wierzyciel w ciągu roku nie dokonał czynności potrzebnej do dalszego prowadzenia postępowania lub nie zażądał podjęcia zawieszonego postępowania. Termin powyższy biegnie od dnia dokonania ostatniej czynności egzekucyjnej, a w razie zawieszenia postępowania – od ustania przyczyny zawieszenia.

Na gruncie K.p.c. sytuacja jest jasna – postępowanie zostało zakończone. Co dzieje się natomiast z wynagrodzeniem komornika?

To zagadnienie jest z kolei uregulowane w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji, a konkretnie w przepisie art. 49 ust. 2:

W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela oraz na podstawie art. 823 Kodeksu postępowania cywilnego komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego.

Ponad rok temu Sąd Rejonowy w Rybniku rozpoznając zażalenie dwóch dłużników na postanowienie komornika w przedmiocie kosztów postępowania egzekucyjnego, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy powyższy przepis jest zgodny z art. 2 Konstytucji. Konstytucja w art. 2 stanowi, że RP jest demokratycznym państwem prawa, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

A dlaczego wg tego Sądu miałby być niezgodny?

Komornikowi przysługuje wynagrodzenie za prowadzenie egzekucji i inne podejmowane czynności, jednakże gdy do umorzenia postępowania egzekucyjnego dochodzi z powodu bezczynności wierzyciela, najczęściej w sprawie od dawna nic się nie dzieje. Nakład pracy komornika może być minimalny, jego aktywność znikoma, a ustawa stanowi, że opłata pobrana od dłużnika ma być nie niższa niż 1/10 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, czyli ok. 360 zł.

Kilka dni temu, 26 czerwca, zapadł wyrok w tej sprawie (sygn. P 13/11). TK uznał wątpliwości Sądu w Rybniku za zasadne i orzekł, że przepis dotyczący pobierania opłaty stosunkowej przez komornika jest niezgodny z Konstytucją. Pytanie do Trybunału znajduje się tutaj.

Jak można przeczytać w komunikacie prasowym, zdaniem TK art. 49 ust. 2 ustawy o komornikach nie spełnia  wymogów przyzwoitej legislacji. Zastrzeżenia budzi nie tyle cały przepis, co właśnie przyjęcie, że pobierana od dłużnika opłata stosunkowa nie może być niższa niż 1/10 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Komornik owszem może podejmować czasochłonne i pracochłonne działania,  ale wyznaczenie w każdej sytuacji sztywnej granicy opłaty wydaje się niesprawiedliwe. Może zdarzyć się, że dłużnik bardzo szybko spełni świadczenie do rąk wierzyciela, a ten zapomni złożyć wniosku o umorzenie postępowania. Pomimo, że spełnił obowiązek wynikający z tytułu wykonawczego, zostanie obciążony kosztami. Nie wydaje się, aby było to sprawiedliwe.

Ochrona, jaką może uzyskać składając wniosek o zmniejszenie pobranej opłaty jest w ocenie TK niewystarczająca.

Można co prawda argumentować, że jeżeli dłużnik nie chce być obciążany kosztami postępowania egzekucyjnego, powinien spełnić świadczenie do rąk wierzyciela , a w ogóle to przecież on jest sprawcą tego, że całe postępowanie się toczy, bo przecież nie chciał zapłacić długu. Wydaje się jednak, że TK może mieć rację.

Wyrok TK ma charakter ogólniejszy. Obawiam się zatem, że niedługo wykładnia pójdzie w tym kierunku, by to wierzyciela obciążać kosztami postępowania umorzonego z powodu bezczynności. Przynajmniej w niektórych przypadkach. A przecież ta bezczynność nie zawsze wynika z zapomnienia czy lekceważenia postępowania. Czasami toczą się różne postępowania i wierzyciel czeka na ich wynik..

No cóż, poczekam na uzasadnienie wyroku. Jednak na pewno prowadzenie postępowań powinno być staranniejsze. Może się bowiem okazać, że bezczynność wierzyciela może go kosztować…

Pamiętaj o tym, Drogi Czytelniku.

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły

3 Komentarze do tego wpisu post

  1. Andy pisze:

    Można co prawda argumentować, że jeżeli dłużnik nie chce być obciążany kosztami postępowania egzekucyjnego, powinien spełnić świadczenie do rąk komornika – chyba zamiast „komornika” powinno być „wierzyciela” 🙂

  2. Sebastian pisze:

    Zapytam w kwestii formalnej. To jak to w końcu jest opłata się należy?

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *