Egzekucja z wycieczki

Tegoroczna przerwa wakacyjna natchnęło mnie do dzisiejszego wpisu (no cóż, podczas porannego biegania różne myśli przychodzą do głowy). Czy można zaspokoić się z pieniędzy wpłaconych przez dłużnika jako zaliczka lub cena za wycieczkę?

Zazwyczaj wykupuje się wycieczki w ten sposób, że z pewnym wyprzedzeniem (u mnie to nawet 5 miesięcy) zawierana jest umowa z biurem podróży, której towarzyszy wpłacenie określonej sumy pieniędzy na poczet ceny. Resztę należy dopłacić około miesiąca przed terminem wyjazdu.

A na urlop jeżdżą także dłużnicy. I zawierają umowy z biurami podróży.

Okazuje się, że razem z komornikiem możesz podjąć skuteczne działania, które nie tylko nie pozwolą Twojemu dłużnikowi wyjechać, ale również pozwolą Ci na przynajmniej częściową egzekucję należności z zajętej wierzytelności, jaka przysługiwałaby dłużnikowi, gdyby odstąpił od umowy z biurem podróży. O samych biurach i umowach o świadczenie usług turystycznych przeczytasz na tym blogu.

Od umowy takiej można „odstąpić”, czyli zrezygnować z wyjazdu. W takiej sytuacji klient biura podróży otrzymuje zwrot wpłaconej ceny (lub zaliczki). Jednak nie całej kwoty – wysokość zwracanej kwoty zależy od wielu czynników, głównie od tego, kiedy taka rezygnacja następuje. Biuro potrąci kwoty wydatków, poniesionych np. na zakupy biletów lotniczych czy rezerwację hotelu. Mogą być to niekiedy kwoty stosunkowo wysokie, ale nie powinny przekraczać faktycznie poniesionych przez organizatora wydatków. Im bliżej wyjazdu, tym niższa kwota do zwrotu. Jeżeli jednak rezygnacja nastąpi co najmniej 40 dni – miesiąc przed wyjazdem, zwrot obejmie niemal całą kwotę. Szczegóły ustalają ogólne warunki biur podróży, dostępne w Internecie.

Biorąc pod uwagę ceny niektórych wycieczek zagranicznych, warto spróbować.

Egzekucja z takiej wierzytelności przebiegać będzie wg przepisów kpc o „egzekucji z innych wierzytelności” (art. 895 kpc i następne), jednak stosuje się do niej niektóre przepisy o egzekucji z wynagrodzenia za pracę, w tym i art. 887 § 1:

Z mocy samego zajęcia wierzyciel może wykonywać wszelkie prawa i roszczenia dłużnika. Na żądanie wierzyciela komornik wydaje mu odpowiednie zaświadczenie.

Z takim zaświadczeniem możesz zrezygnować „w imieniu” dłużnika z wycieczki, zaś biuro podróży zajętą wierzytelność o zwrot ceny lub zaliczki musi wpłacić na rachunek komornika. Oczywiście musi to nastąpić na piśmie.

Ale jak ustalić, czy dłużnik wyjeżdża na urlop? Czasami można się o tym dowiedzieć od znajomych czy rodziny dłużnika albo z jego strony na Facebooku lub strony jego małżonki (lub innych członków rodziny). Jeżeli zaś dłużnik wcześniej był na wycieczce za granicą, to być może nie zrezygnował z dotychczasowego biura (o ile nie upadło). Komornik może także wysłać do kilku największych biur zapytanie, czy dłużnik nie zawierał umów (warto podać PESEL dłużnika), a biura muszą udzielić odpowiedzi.

Jeżeli w tym roku nie przyda Ci się ta informacja, to pamiętaj o tym wiosną przyszłego roku.

A jeżeli dłużnik uparcie jeździ na last minute, to też warto to ustalić, bowiem może on popełniać przez to przestępstwo pomijania niektórych wierzycieli.

A tak apropos wakacji – ciekawe, czy byłaby u nas skuteczna licytacja balonu? Muszę spytać jakiegoś komornika…

 

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły
Zajęcie nadpłaty podatku

23 Komentarze do tego wpisu post

  1. Muszę przyznać, że idea rezygnacji z wycieczki w imieniu dłużnika budzi moje kontrowersje. Czy mogę też dłużnikowi wypowiedzieć umowę o telefon albo tv? Albo najem mieszkania i zażądać zwrotu kaucji? Albo go ze studiów wypisać? Póki co jestem przeciwko 🙂

  2. Karolu, rzadko kiedy nie zgadzam się merytorycznie z całym Twoim wpisem, ale w tym wypadku muszę zaprotestować. Uważam, że proponowane rozwiązanie nie ma jakiegokolwiek umocowania w przepisach. Zakładam też, że w praktyce nigdy czegoś takiego jednak nie udało się Ci zrealizować.

    Po pierwsze wątpliwe jest już samo zajęcie roszczeń o dokonanie świadczenia niepieniężnego o charakterze niemajątkowym. W praktyce bowiem dochodzi do zajęcia roszczenia o udział w wycieczce, a nie roszczenia o zwrot wpłaconej należności, gdyż na etapie zajęcia to drugie roszczenie jeszcze nie istnieje.

    Po drugie nawet zakładając, że takie zajęcie jest dopuszczalne, nie wynika z tego, że wierzyciel ma prawo odstąpić od umowy, której nie jest stroną. Z tego samego względu wierzyciel, który zajmie czyjeś wynagrodzenie za pracę, nie ma prawa wypowiedzieć umowy o pracę danego pracownika (nawet jeśli w wyniku tego wypowiedzenia pracownik dostałby np. odprawę w ramach zwolnień dobrowolnych), a zajmując wierzytelność z rachunku bankowego, wierzyciel nie ma prawa tego rachunku zlikwidować czy wydać stałe polecenie przelewu należności na rzecz osoby trzeciej. Zajmując wierzytelność, wierzyciel nie staje się bowiem stroną umowy i może obracać się tylko w ramach tego, co zajął. W tym przypadku wierzyciel – gdyby uznać takie zajęcie za dopuszczalne – mógłby więc co najwyżej próbować zlicytować prawo do wycieczki.

  3. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Paweł, jeszcze nie próbowałem, ale spróbuję i na pewno opiszę:) No i nie mówię, że to jest oczywiste. Ale uważam, że w ramach tzw. substytucji jest do obrony. Umowy o pracę nie wypowie, ale ugodę z pracodawcą już może zawrzeć a nawet go pozwać.
    Tak, o licytacji też myślałem i nawet o wyjeździe za dłużnika. Będę to jeszcze analizował.
    A może ktoś już to robił?
    @Lechu, a po co wypowiadać umowę na komórkę? Nie ma roszczeń. A z tą kaucją to dobry pomysł…. Przecież mogli się umówić, że kaucja to równowartość rocznego czynszu. Co wówczas?

  4. @ Lech

    Widzę, że pomyśleliśmy tak samo, ale napisałeś szybciej, czego nawet nie zauważyłem.

    O kaucji też pomyślałem, ale takich umów jest mnóstwo. Czy może wypowiedzieć umowę leasingu? Czy może zerwać umowę ubezpieczenia na życie ze stratą dla inwestora na poziomie 80 %? Zajęciu moim zdaniem podlegają tylko roszczenia, ale już nie uprawnienia prawnokształtujące. Ale oczywiście chętnie zobaczę rezultaty próby Karola 🙂

  5. > a po co wypowiadać umowę na komórkę?
    > Nie ma roszczeń.

    Czyli uważasz, że gdyby roszczenia byłyby, to wypowiedzieć można? Hipotetycznie – abonament płatny na miesiąc z góry i 1-dniowy termin wypowiedzenia?

    > Przecież mogli się umówić, że kaucja to
    > równowartość rocznego czynszu. Co wówczas?

    No co? 🙂

    W skrócie: zgadzam się z Pawłem 🙂

  6. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Paweł, na pewno będę teraz poszukiwał takich umów i od razu dam znać. O ile dłużnik nie zapłaci… Bo np. mieliśmy właśnie dzisiaj rozprawę o zakaz działalności super twardego i „nietykalnego” dłużnika, który spłacił naszego klienta i przy okazji innych wierzycieli, i trzeba było cofnąć wniosek…

  7. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Lechu, czas pokaże 🙂

  8. Krzysztof pisze:

    A jak dokladnie uzyskac takie zaswiadczenie od komornika i jak ono brzmi? Czy z tym zaswiadczeniem, moge tez ew uzyskiwac informacje od pracodawcy dluznika? Czy musi mi on odpowiadac?

  9. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Krzysztof, pracodawca nie udzieli tych informacji. Jeżeli potrzebne jest Ci to zaświadczenie, zwróć się do komornika, który musi Ci je wydać.

  10. Michal pisze:

    A co kiedy dłużnik dostał od dziecka w prezencie wycieczkę? Bądź w sytuacji kiedy dłużnik zaczął spłacać zobowiązania ?
    Czyto przypadkiem nie ograniczenie swobód obywatelskich, przecież każdy ma prawo wyjechać, nie każą kwotę komornik może zając a przecież z tej kwoty dłużnik może odłożyć na wyjazd

  11. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Michal, prawo do wyjazdu ma też wierzyciel. I brak zapłaty ogranicza raczej jego prawa obywatelskie 🙂

  12. expertum credere potes pisze:

    Załóżmy że prowadzi Pan egzekucję z dyrektora jakiejś firmy i po potraceniu połowy wynagrodzenia, dyrektorowi zostaje nienaruszalne 10 000 (słownie dziesięć tysięcy) złotych miesięcznie. Z kodeksu pracy kwota taka jest nienaruszalna 🙂 – oczywiście dyrektor nie posiada zobowiązan alimentacyjnych 🙂 :). Więc te dziesięć tysięcy jest zwolnione od zajęcia i może sobie nimi dłużnik dysponować jak chce. Więc jeśli po ciężkiej pracy chce wyjechać na urlop – to co wtedy, jesli opłaci to środkami wolnymi od zajęcia?

    Ale mam dla Pana ciekawszy przykład, po potrąceniu połowy wynagrodzenia dajmy na to przykładowej dyszki pracodawca przelewa pracownikowi kwotę wolną na rachunek w banku, a tak zwany komornik gorliwie zajął jednocześnie i wynagrodzenie i rachunek osobisty. Przy czym kwota do spłaty niech będzie do równego 250 000 (dwieście pięćdziesiąt tysięcy) czyli jest to spłacanie długodystansowe. Więc co się stanie jesli:
    – wierzyciel będzie spłacany regularnie zajęciami
    – pracodawca będzie zasilał konto osobiste dłużnika kwotami wolnymi od zajęcia, a ponieważ nie posiada kasy gotówkowej tylko ten sposób wynagradzania jest możliwy
    – komornik przejmie kwotę wolną od zajęcia z rachunku bankowego na drugi miesiąc po zajęciu (czyli po wypłaceniu przez dłużnika kwoty wolnej gwarantowanej prawem bankowym)

    Powyższe casusy pod rozwagę,

    Ludziom naiwnym zawsze mówię że w żadnym kodeksie nie ma paragrafu na seks z kosmitą, bo takie rzeczy po prostu się nie zdażają.

    Czemu więc są instrumenty prawne na złych komorników?

    Chyba tacy w kancelariach siedzą:).

    A że sprawa nie jest nowa, świadczą o tym chociażby dokumenty historyczne w postaci Ewangelii – musiał być jakiś powód pogardy z jaką zarówno traktowano kobiety sprzedajne (czyli prostytutki) i komorników.

    Jeśli chodzi o te pierwsze to sprawa jasna.

    Jesli chodzi o tych drugich, to brali więcej niż mieli do tego prawo – to tyle dla tych co uważają że są lepsi od dłużników.

    A skoro już mowa o Nowym Testamencie – to własnie taki nawrócony komornik (jeslim komu wziął więcej, oddaję poczwórnie) czyli św. Mateusz modlitwę Pańską zapisał – „i daruj nam nasze długi, jak my darujem naszym dłużnikom” co każdy codziennie odmawia mówiąc Ojcze nasz.

    Czyli można inaczej.

    Po ludzku?
    Po Bosku?

    z modlitwą

    Artur

  13. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Artur, nic bardziej błędnego. Przecież wolna od potrąceń jest kwota minimalnego wynagrodzenia, czyli 1500 zł (art. 87 (1) kp), a nie połowa.
    Co do rachunków bankowych to jest proste: ochrona dotyczy wynagrodzenia na linii pracownik-pracodawca. Oznacza, że pracodawca nie może potrącić więcej, niż kp stanowi. Ale nie dotyczy t komornika i egzekucji z rachunku!
    A co do modlitwy to każdemu się może przydać 🙂

  14. Zygmunt pisze:

    Tak właśnie załatwił przed świętami komornik moją znajomą, zajął jej wynagrodzenie i konto w banku. Pani ta dowiedziała się w wigilię, że nie ma ani grosza i widmo głodu i bezdomności zajrzało jej z bliska w oczy. To, co zrobił komornik jest OBRZYDLIWE, I NIEGODNE CZŁOWIEKA. Ponadto pani ta ma wyrok uzyskany na podstawie fałszywego roszczenia. Sprawa jest w prokuraturze, jednak przewiduję długi czas postępowania. Pomimo miażdżących dowodów wyłudzenia wyroku Sąd czeka na to, co się stanie w dochodzeniu. Nie zawiesza egzekucji tak z wynagrodzenia jak z rachunku bankowego. Doradziłem pani debet w rachunku na kwotę zawsze lekko przewyższającą wpływy, więc zawsze jest saldo minus i komornik jest bezsilny, ale raz mu się udało. Czy to jest SPRAWIEDLIWOŚĆ, PRAWO I PAŃSTWO, na które tak dużo płacimy? Okradziono i oszukano mnie wiele razy, ale ja w taki bezwzględny sposób nigdy bym nikogo nie potraktował. OHYDA I OBRZYDLIWOŚĆ zasługująca na biblijny ogień szeolu natychmiast. Żyję ze słowa, ale na tego komornika słów nie znajduję.

  15. expertum credere potes pisze:

    Zyga,

    Plan Bitwy:

    1. znaleźć kilku prawników

    2. złożyć do Sądu Okręgowego oświadczenie że w Sądzie Rejonowym toczą się postępowania o sygnaturze akt i jeśli do dnia nie zostaną rozstrzygnięte złożysz skargę na przewlekłość celem wyczerpania drogi Krajowej – zazwyczaj budzi z letargu a nic nie kosztuje

    3. fachowo przygotować skargę i natychmiast po upynięciu terminu wyznaczonego Sądowi Okregowemu na interwencję opłacić (sto złotych nie ma że boli) złożyć.

    4. Po dwóch miesiącach można z tym iść do Strasburga – z opieszałości postępowania i z braku przepisów regulujacych samowolę komorniczą (znaczy rżnięcie głupa, że to co w banku to podlega zajęciu, jakby już nie było uwolnione faktem zajęcia na wypłacie)

    5. poza tym trzeba wykorzystać wszystkie środki nie zakazane prawem na temat osobnika – gdzie studiował itd. Jeśli tak stosuje prawo, są szanse że studiował we Wrocławiu gdzie była afera na wydziale prawa z lewymi egzaminami. Jak dobrze pójdzie musi oddać pieczątkę i przejść oficjalnie na ciemną stronę mocy…

    z modlitwą

    artur

  16. Daniel pisze:

    Witam, mam pytanie – czy jeżeli mamy ustawowe ograniczenia egzekucji, np. alimentów do 3/5, to czy ta suma obejmuje też koszty egzekucji (koszty komornika), czy też koszty te są doliczane oddzielnie, przekraczając de facto tę sumę 3/5 ?

  17. Karol Sienkiewicz pisze:

    @Daniel, chodzi o ochronę wynagrodzenia, koszty muszą mieścić się w tych 3/5.

  18. Ania pisze:

    A czy można robić egzekucję z pożyczki, której udzieliła sp. z o.o. byłej żonie właściciela? Tzn. dochodzić zwrotu tej pożyczki od byłej żony wierzycielowi firmy.
    Dodam, że spółka złożyła wniosek o upadłość, który został odrzucony i już nie funkcjonuje.

  19. Ania pisze:

    a co do skuteczności?

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      Ania,
      A skąd ja mam wiedzieć, kiedy i ile pożyczono? Przecież nie rozwiązuję tutaj kazusów.

  20. magda pisze:

    a co jeśli umowę podpisała druga osoba, choć umowa obowiązuje dwie osoby na umowie.? i tylko osoba podpisująca umowę może zmienić cokolwiek ale nie jest ona dłużnikiem

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *