Zaspokojenie z wierzytelności, jaką dłużnik zgłosił do upadłości swojego dłużnika
W czasie egzekucji wielokrotnie zdarzało się, że dłużnik twierdził, że chciałby zapłacić, ale nie ma z czego, bo jego dłużnicy już upadli. Szczególnie branża budowlana bywa dotknięta takimi „łańcuszkami”. Co w takiej sytuacji należy zrobić? Odpuścić, bo z upadłego i tak nic nie będzie?
Oczywiście, że nie można odpuszczać.
Najpierw oczywiście musisz ustalić, gdzie jest to postępowanie upadłościowe, jaką kwotę Twój dłużnik tam zgłosił (przeważnie będzie to kat. IV) i na jakim etapie jest samo postępowanie. Podstawowych informacji musi udzielić Ci dłużnik, a resztę danych uzyska komornik w Sądzie upadłościowym. Dane o upadłości znajdziesz na stronach Monitora Sądowego i Gospodarczego. Najważniejszą informacją będzie oczywiście kwota, która została wpisana na listę wierzytelności. Jest to bowiem kwota, która może przypaść wierzycielowi upadłego, czyli Twojemu dłużnikowi. A w efekcie Tobie.
Samo zajęcie tej wierzytelności nie jest szczególnie skomplikowane, następuje wg przepisów kpc o egzekucji z wierzytelności (art. 895 i n. kpc). Najpierw dochodzi oczywiście do zajęcia tej wierzytelności przez komornika, który w tym celu wysyła pismo dłużnikowi Twojego dłużnika. A że tym dłużnikiem jest upadła spółka, to pismo otrzymuje syndyk. I jeżeli syndyk będzie wykonywał plan podziału, to ma obowiązek zapłacić na rachunek Twojego komornika a nie wierzyciela, który zgłosił wierzytelność do masy upadłości.
W sumie proste rozwiązanie. Ale po co o tym pisać, skoro z masy upadłości rzadko można coś odzyskać.
Okazuje się jednak czasami, że można. Właśnie otrzymaliśmy do Kancelarii plan podziału masy upadłości jednego z dłużników naszego klienta. Oto co z niego wynika:
Kategoria II – zgłoszono 284.551,60 zł – 100% zaspokojenia
Kategoria III – zgłoszono 628.310,70 zł – 100% zaspokojenia
Kategoria IV – zgłoszono 10.610.081,17 zł, wypłacono 8.524.663,04 zł czyli prawie 80% zaspokojenia. Zresztą zobacz sam. Tabela po lewej to kwota zgłoszona do masy upadłości, tabela po prawej to kwota wypłacona. Tabela ma kilka stron, to jest jedna z nich. Oczywiście dane wierzycieli musiałem usunąć.
I to jest pierwszy plan podziału, nie wykluczone, że będą kolejne.
Jakie z tego wniosek?
Po pierwsze warto zgłaszać wierzytelności do upadłości, bo czasami może być całkiem sporo do podziału.
Po drugie warto wypytać dłużnika (np. w ramach procedury wyjawienia majątku), jakie to upadłości jego kontrahentów ostatnio się zdarzyły.
Okazuje się bowiem, że upadłość to nie zawsze koniec świata i zero kasy.
Wygląda na to, że ktoś tu zgłosił upadłość w terminie, stąd te rekordowe kwoty. Zwykle 25 % w IV kategorii uznaje się za świetny wynik.
@Paweł, tak było. Badaliśmy sprawę pod kątem ich odpowiedzialności z 299 ksh i w zasadzie trudno się było jakoś skutecznie przyczepić do terminu złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.
Czasem są sprawy z którymi naprawdę ciężko sobie poradzić. Co ma zrobić taki właściciel firmy, któremu Państwo nie wypłaciło pieniędzy za pracę? Przecież ma rodzinę musi ją jakoś utrzymać…
@Radek, niestety, bywa i tak. Każdy z nas zna masę takich przypadków…
Imponujące!! 🙂 Bardzo przejrzyście opisane – wszystko zrozumiałam za pierwszym razem 🙂
A czy na etapie zgłaszania wierzytelności do syndyka można zgłosić zajętą wierzytelność wierzyciela upadłego ? (wierzyciel upadłego to nasz dłużnik).