Systemy informacyjne dla prawników

Do dzisiejszego wpisu zainspirował mnie email od pewnej Pani Komornik, którego początek brzmiał:

Przedstawiam informacje teleadresowe o „młodej” (otwartej w sierpniu br.) kancelarii komorniczej w rewirze przy Sądzie Rejonowym  (…).

Dalej były dane adresowe. I niestety pierwszy minus – brak strony internetowej. Przyznam, że dla mnie to istotny mankament.

A potem Pani Komornik wymienia swoje możliwości, wśród nich informację o możliwości wystąpienia do Sądu Rejonowego –Wydziału Ksiąg Wieczystych w jej mieście. Nie wiem tylko, czy o nieruchomości w tym mieście, czy w całej Polsce. Drugi minusik.

Ale będą też i „plusy dodatnie” (pisownia oryginalna):

„Prowadząc postępowanie egzekucyjne korzystam  z następujących systemów informacyjnych oraz baz danych, w tym (…):

Serwisu Prawniczy LexisNexis – umożliwia sprawdzenie kondycji finansowej dłużnika oraz jego powiązania z innymi podmiotami,”

No właśnie, serwisy prawnicze. Wg mnie to bardzo ciekawe źródło informacji. Osobiście korzystam z dwóch programów: LEX oraz LEGALIS. W każdym jest opcja wyszukiwania danych o dłużnikach po numerze PESEL. Wystarczy wpisać numer PESEL i od razu pojawia się lista wszystkich podmiotów, gdzie interesująca nas osoba figuruje: jako członek zarządu, rady nadzorczej, wspólnik, prokurent, likwidator, etc.

Weźmy na tapetę słynnego już Jerzego Rowickiego. Otóż na dzień dzisiejszy jego PESEL w pojawia się 646 razy – najczęściej jako prezes lub członek zarządu czy wspólnik, były lub aktualny.  Akurat Legalis prezentuje wyniki nieco ciekawiej:

To są naprawdę cenne informacje (no, może nie u Rowickiego). Pozwalają nie tylko na zbadanie, gdzie dłużnik zasiada (można tam zająć wynagrodzenie) ale również, co robił w przeszłości (np. kiedy zbył udziały w spółce). Systemy pokazują bowiem dane historyczne. Można wtedy we właściwym KRS zamówić kopię dokumentów, np. rezygnacji (żeby ustalić, to kiedy członek zarządu odpowiada z art. 299 ksh) czy umowy sprzedaży udziałów (czy przypadkiem nie  sprzedał ich w trakcie egzekucji).

Taka informacja pozwala również na dokonywanie zajęć wierzytelności w podmiotach powiązanych. Już wielokrotnie dane pozwoliły nam na celny „strzał” w dłużnika.

Oprócz tych danych, nazwijmy je „osobowych” serwisy umożliwiają zapoznanie się ze sprawozdaniami finansowymi spółek. Pozwala to księgowemu na ocenę, kiedy zaczynał się np. stan niewypłacalności (przynajmniej z grubsza). Ale nie znam księgowego, który potrafiłby zrobić to, co potrafi wspomniana Pani Komornik – ocenić kondycję finansową dłużnika.

Nie namawiam Cię broń boże do kupowania tych programów (są w sumie dość drogie), ale pamiętaj, że są bazy, gdzie możesz takich informacji szukać.

I szkoda tylko, że nie ma takich systemów dostępnych za darmo i w Internecie. Ale może i to się zmieni? Tymczasem nowej Pani Komornik życzę powodzenia i zachęcam do opracowania strony internetowej!