Koszty zastępstwa przy zawezwaniu do próby ugodowej

Prawnikom doskonale znana jest instytucja zawezwania do próby ugodowej. To bardzo często wykorzystywane narzędzie również przez naszą kancelarię, którego główną zaletą jest przerwanie biegu terminu przedawnienia. Ale nie jedyną.

Kwestie zawezwania do próby ugodowej regulują dwa przepisy: art. 185 i 186 kpc.

Art. 185 § 1 kpc brzmi:

O zawezwanie do próby ugodowej – bez względu na właściwość rzeczową – można zwrócić się do sądu rejonowego ogólnie właściwego dla przeciwnika. W wezwaniu należy oznaczyć zwięźle sprawę.

Oznaczenie sprawy oznacza jej opisanie w sposób nie budzący wątpliwości co do tego, jakiego roszczenia i przeciwko komu będziemy w przyszłości dochodzić. Nie jest wymagane pisanie pozwu ani precyzyjne udowadnianie żądania. W ogóle nie trzeba załączać żadnych dowodów na poparcie stanowiska. Jednak precyzja jest wymagana, albowiem zawezwanie – chociaż będzie rozpoznane w postępowaniu nieprocesowym – przerwie bieg przedawnienia tylko w zakresie roszczeń opisanych w zawezwaniu i do wysokości kwoty tam zgłoszonej.

Kolejną zaletą są koszty – niezależnie od wysokości roszczenia opłata od wniosku jest stała i wynosi całe 40 zł.

Trudno zatem się dziwić, że tak bardzo lubimy tę instytucję. I nie przeszkadza nam, że jej skuteczność (ilość zawartych ugód) jest znikoma. Na palcach jednej ręki mogę policzyć takie ugody.

Jednak uwaga, takie zawezwanie może w pewnych sytuacjach odbić się czkawką. Otóż weź pod uwagę, że zgodnie z zacytowanym przepisem wniosek kierujesz do sądu rejonowego (czyli nigdy właściwy nie będzie sąd okręgowy, nawet przy ogromnych roszczeniach) właściwego ogólnie dla dłużnika, czyli co do zasady wg miejsca zamieszkania czy siedziby. I nie ma znaczenia, że zamierzasz go pozwać wg właściwości przemiennej (np. z weksla) czy umownej. Tutaj w czystej postaci działa stara rzymska zasada: actor sequitur forum rei. Czyli czasami trzeba wybrać się na Śląsk czy na Pomorze.

A co jak nie pojedziesz? Ano zgodnie z art. 186 § 1 kpc:

Jeżeli wzywający nie stawi się na posiedzenie, sąd na żądanie przeciwnika włoży na niego obowiązek zwrotu kosztów wywołanych próbą ugodową.

I tutaj może dochodzić do naprawdę trudnych sytuacji. Otóż wyobraźmy sobie zawezwanie do zawarcia ugody, gdzie chcesz przerwać bieg terminu przedawnienia. Tak na wszelki wypadek piszesz, że Twoje roszczenie to 1.200.000,- zł, chociaż ugodę zawrzesz chętnie na 100.000,- zł (propozycję ugodową należy wskazać we wniosku). Nie liczysz jednak specjalnie na ugodę, bo już masz pisma od dłużnika, że nie zgada się na zapłatę. Tobie chodzi o przedawnienie i późniejszy proces „na próbę”. Szkoda Ci jednak czasu, nie jedziesz więc na sprawę do Katowic, bo z ugody nic nie będzie, jednak swojej nieobecności nie usprawiedliwiasz.

A tu zaskoczenie: przeciwnik (bo tak nazywa się druga strona) stawia się na posiedzeniu. A właściwie nie on, tylko jego radca prawny. I żąda kosztów zastępstwa procesowego powołując się na art. 186 § 1 kpc. Wynika to z art. 98 § 3 kpc:

Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata (też radcy prawnego) zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Przepisy o wynagrodzeniach prawników nie przewidują pozycji w postaci „zawezwanie do próby ugodowej”. Do wyboru są dwie opcje: albo wynagrodzenie jak za proces, zależne od wartości przedmiotu sprawy albo „z zakresu postępowania nieprocesowego w sprawie niewymienionej odrębnie”.

W pierwszym przypadku może to być nawet 7.200 zł (dla roszczeń powyżej 200.000,- zł), w drugim zaś 120 zł. Różnica jest istotna. I właśnie wyjaśnieniem tych różnic ma się zająć Sąd Najwyższy, do którego w ostatni piątek trafiło pytanie prawne (III CZP 117/13):

​Czy w sprawie o zawezwanie do próby ugodowej, w przypadku zaistnienia przesłanek określonych w art. 186 § 1 k.p.c., Sąd ustala wynagrodzenie pełnomocnika przeciwnika wzywającego na podstawie § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu czy też § 10 ust. 1 pkt 3 tego rozporządzenia?

Osobiście opowiadam się za drugą opcją (§ 10 ust. 1 pkt 3), czyli 120 zł. Z mojego jednak doświadczenia wynika, że sądy bardzo często stosują § 6, czyli kwoty zależne od wysokości roszczenia (co do zasady nie więcej niż 7.200,- zł). Dlatego jak jestem na takiej rozprawie, gdzie sąd podziela pogląd o zasadności stosowania § 6, to nie mam nic przeciwko.

Pamiętaj zatem, że korzystając z zawezwania do próby ugodowej i licznych jego zalet warto pojechać do sądu lub zapewnić udział prawnika na rozprawie.

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły
Roszczenia wobec upadłego

32 Komentarze do tego wpisu post

  1. Lech pisze:

    A czy w takim razie powodowi w takiej sprawie nie należą się także koszty zastępstwa?

  2. Karol Sienkiewicz pisze:

    Powodowi, czyli wzywającemu należą się, ale na takich zasadach: 186 § 2 kpc. Jeżeli przeciwnik bez usprawiedliwienia nie stawi się na posiedzenie, sąd na żądanie wzywającego, który wniósł następnie w tej sprawie pozew, uwzględni koszty wywołane próbą ugodową w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie.

    • Tomek pisze:

      Pojawia się kolejne pytanie, co to są koszty wywołane próbą ugodową. Czy można zaliczyć do nich wynagrodzenie jakie adwokat przekazał aplikantce za stawiennictwo na posiedzeniu? Uczestnik za I razem nadesłał zwolnienie lekarskie, na drugie posiedzenie nie nadeszło ZPO, więc Sąd wyznaczył kolejny termin. 3 posiedzenia o zawezwanie …..Wniosku cofnąć nie mogę, bo nie będzie skutków przedawnienia. Wytoczyć powództwa też jeszcze nie mogę. Po prostu Sąd popełnił błąd wzywając uczestnika (zawezwanego do próby ugodowej) do osobistego stawiennictwa….
      Pozdrawiam

  3. A ja raz w życiu zawarłam ugodę w takim postępowaniu! Przyznam, że byłam zaskoczona sukcesem 🙂

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      Agnieszko, a ja nawet kilka razy. Co ciekawe jest to instytucja nadużywana w sprawach alimentacyjnych (wykreowanie uprzywilejowanego zobowiązania).

  4. kam pisze:

    często stosowaną wersją jest również 60 zł

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      60 zł jako wynagrodzenie? nie widzę podstawy…

      • Lech pisze:

        @Karol – ja w ogóle nie widzę podstawy do zasądzenia kosztów („koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony” – w mediacji nie trzeba się bronić, wystarczy ją zignorować.

        • Karol Sienkiewicz pisze:

          Lech, to nie jest mediacja (o niej mówi następny przepis kpc). Tutaj też można zignorować, o ile jest się dłużnikiem.

      • kam pisze:

        A to niby par.10/11 ust. 1 pkt 3 nią jest? Równie dobrze jak do sprawy w postępowaniu nieprocesowym można porównywać zawezwanie do najprostszych (najniżej wycenianych) spraw. A najniższa stawka to właśnie 60 zł.

  5. Blog prawny pisze:

    A dlaczego w ogóle porównywać zawezwanie do próby ugodowej do najprostszych spraw? Nie tak działa rozporządzenie w sprawie opłat za czynności r.pr/adw., które w mojej opinii jest oczywiście do totalnej przebudowy. W żadnej mierze nie obowiązuje zasada: „łatwa sprawa=niska stawka z rozporządzenia” i odwrotnie.

    Jeżeli bowiem za arcytrudną sprawę pracowniczą (przywrócenie do pracy a nawet nieszczęsne odszkodowanie za wadliwe wypowiedzenie – w świetle znanego wyroku SN) Sąd zasądza 60 zł (a nawet niech stanie się cud i da 6krotność, czyli 360 zł), zaś za prostą sprawę z FV na 5500 zł zasądza 1.200,00 zł, to coś chyba jest nie tak.

    W mojej ocenie w przypadku ustalenia kosztów z zawezwania do próby ugodowej należałoby na zasadzie analogii stosować przepisy właściwe dla tego roszczenia, które zostało wskazane w zawezwaniu. Innymi słowy: określamy roszczenie na kwotę 7 tys. w sprawie o zapłatę, składamy wniosek o postępowanie pojednawcze, nie stawiamy się, a przychodzi pełn. przeciwnika i Sąd winien mu zasądzić 1.200 zł KZP. Jeżeli w zawezwaniu określono roszczenie nadające się do rozpoznania w nieprocesie, toteż stawka będzie jak za ten nieproces.

    • kam pisze:

      Bo poza wyjątkami (np. roszczeniami pracowniczymi) stawki niezależne od wartości przedmiotu sporu odnoszą się jednak do przeciętnej trudności określonych spraw. Więc jeśli szukamy analogii, to można i w ten sposób.
      Ja uważam, że według wartości, z ewentualnym obniżeniem w oparciu o art.102 kpc.

      • Blog prawny pisze:

        Nie jest tak do końca. Na szybko – jeszcze chociażby stwierdzenia nabycia spadku – tu w razie kwestionowania testamentu (biegli, szukanie dokumentacji, sprawdzanie podpisu) też może być siwy dym, a dają 60 zł. Dalej rozwód z orzekaniem o winie i 7 rozpraw w I instancji – też stawka absurdalna. Przykłady mógłbym mnożyć.

        • kam pisze:

          przy kwestionowaniu testamentu akurat jest 360 zł
          piszę o zasadzie, a nie o wyjątkach

          • Blog prawny pisze:

            Oczywiście przy ważności testamentu jest 360 zł (mea culpa). Nie zmienia to faktu, że stawka jest niska. Moim zdaniem rozporządzenie nie przekazuje żadnych zasad, a jest do totalnej przebudowy. Do przebudowy jest również świadomość sędziów, którzy rzadko zasądzają wielokrotności stawek, nawet pomimo znacznego skomplikowania sprawy.

  6. Daniel pisze:

    A ja mam takie spostrzeżenie – art. 186 par. 1 kpc mówi o niestawiennictwie wzywającego, natomiast art. 186 par. 2 kpc – nieusprawiedliwionym niestawiennictwie przeciwnika – czy oznacza to, że wzywający, nawet jak usprawiedliwi swe niestawiennictwo, to będzie mógł być obciążony kosztami (na żądanie przeciwnika)?

  7. Swoją drogą apropos zawezwania do próby ugodowej to jest jedna sytuacja, w której w sądach funkcjonuje praktyka przyjmowania właściwości sądu wg wyboru wzywającego. Jeśli wystąpimy z takim wnioskiem przeciwko podmiotowi zagranicznemu, pomimo istnienia w sprawie jurysdykcji sądu polskiego, nie da się ustalić sądu właściwego do rozpoznania sprawy, gdyż powinien być nim sąd siedziby przeciwnika, a ta jest poza granicami kraju. W tej sytuacji sąd właściwy powinien być wyznaczony przez Sąd Najwyższy na podstawie art. 45 k.p.c. Najbardziej właściwym sądem w takiej sytuacji wydaje się sąd właściwy dla siedziby wzywającego. Sprawa się komplikuje jeszcze bardziej, gdy również wzywający nie ma siedziby w Polsce. Wówczas dochodzi do ciekawej sytuacji, gdzie w praktyce sprawa trafia do sądu właściwego dla siedziby pełnomocnika (bo zwykle tam skieruje wniosek, żeby mieć najbliżej). Co jeszcze ciekawsze, sądy prawie nigdy nie występują do Sądu Najwyższego o wskazanie sądu (zdarzyło mi się tylko raz na kilkanaście przypadków) tylko same uznają swoją właściwość.

    Pojawia się pytanie, czy podczas zwykłego procesu, pozwany mógłby kwestionować skuteczność przerwania biegu terminu przedawnienia, powołując się na to, że zawezwanie skierowano do sądu niewłaściwego.

  8. Karol Sienkiewicz pisze:

    Paweł, ciekawy casus. Tak ostrożnie wydaje mi się, że takie zawezwanie, oderwane od siedziby dłużnika, też przerwie bieg przedawnienia, albowiem miał on możliwość stawienia się (o ile był zawiadomiony). Od właściwości sądu skutek w postaci przerwy przedawnienia nie powinien zależeć.

  9. Nowy pisze:

    Czy wiadomo coś nt terminu wydania orzeczenia przez SN dot. postawionego pytania prawnego?
    Czy orzeczenie będzie wiążące tylko dla kosztów zastępstwa zasądzonych po jego wydaniu, czy również zasądzonych przed orzeczeniem SN (zakładając ze SN orzeklby ze właściwa podstawa jest par.10 p.1. ust.3 czyli 120zł)?

  10. Karol Sienkiewicz pisze:

    No i wyjaśniło się – 120 zł.

  11. Bogumił pisze:

    Czy można wzywać do próby ugodowej w sytuacji gdy toczy się już proces o zapłatę ?
    Czy uzasadniając zawezwanie do próby ugodowej można podawać nieprawdziwe fakty? (kłamstwa)

  12. Bogumił pisze:

    Prawnik zawezwał do próby ugodowej. Żąda zapłaty kwoty, z której większa część uległa przedawnieniu.
    1. Czy w takiej sytuacji zawezwanie do próby ugodowej, zostało skutecznie i poprawnie wniesione?
    2. Co z przerwaniem biegu przedawnienia, skoro większa część kwoty uległa już przedawnieniu?

  13. Bogumił pisze:

    Tak wierzycielem nie jestem. Ale jestem przedstawicielem Wspólnoty Mieszkaniowej, która nie może być i nie jest dłużnikiem jeśli w grę wchodzą nieruchomości sąsiednie. W sprawach gdzie nie występuje nieruchomość wspólna, Wspólnota nie może być pozywana. Jest nawet uchwała Sądu Najwyższego w tej sprawie. Pomimo tego żąda się od W.M. zapłaty za bezumowne korzystanie z rzeczy. Rzeczy, która od dawna stoi w magazynie ,,wierzyciela,,.

  14. Witam
    Swojego czasu składałem zawezwanie do próby ugodowej. Sąd wyznaczył termin wiec naginam do Cieszyna, jako że zima wpadłem do Sądu 1 minutę po czasie a Sędzia już chciał zasadzić wynagrodzenia dla drugiej strony 🙂 No ale udało się usprawiedliwić że trudne warunki na drodze.

  15. Monika pisze:

    Chciałabym się dowiedzieć, czy obecność lub nieobecność wzywającego lub jego pełnomocnika na terminie rozprawy ma znaczenie dla przerwania biegu terminu przedawnienia? Literalnie nie jest to nigdzie wyrażone natomiast znane mi są i takie interpretacje.

  16. Martyna pisze:

    Witam. A ja mam pytanie o to, czy bieg przedawnienia pozostaje tu przerwany aż do posiedzenia sądu na które stawię się jako wzywający, czy rozpocznie się na nowo od razu po wysłaniu zawezwania / złożenia go w sądzie.?

  17. Tomasz pisze:

    Warto zwrócić uwagę na zagadnienie prawne, które skierowano do SN o sygn. akt III CZP 117/13 „Postępowanie o zawezwanie do próby ugodowej ma charakter samodzielnego
    postępowania pomocniczego (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 czerwca
    1985 r. – III CZP 28/85), a jego istota i cel wyraża się w dopuszczalności
    uregulowania niektórych spraw cywilnych w drodze ugody sądowej przed
    „wniesieniem pozwu”. Zatem kryterium wartości przedmiotu sporu, o czym mowa
    w § 6 rozporządzenia nie powinno mieć znaczenia, skoro celem postępowania jest
    zawarcie ugody niezależnie od tego jaka jest wysokość roszczenia wzywającego”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *