Prawo upadłościowe jest w zasadzie pomijane przez pełnomocników. Większość prawników uważa, że to sprawa dla syndyków czy innych doradców. Tymczasem roszczenia wobec upadłego mogą być dochodzone także pomimo jego upadłości. To temat niszowy, ale tym akurat zajmujemy się w kancelarii. Kilka miesięcy temu ważną kwestię w tym zakresie wyjaśnił Sąd Najwyższy.
Roszczenia wobec upadłego
Z pewnym uproszczeniem (na potrzeby tego artykułu) można przyjąć, że istnieją dwie kategorie roszczeń wobec upadłego:
takie, co do których proces sądowy został przerwany przez ogłoszenie upadłości oraz
takie, które jeszcze do sądu nie trafiły.
Te drugie nie będą mnie dzisiaj interesować (chociaż czasami są to ciekawe sprawy).
Pamiętać wobec tego należy, że procesy wytoczone upadłemu podlegają zawieszeniu z urzędu. Następnie w normalnym trybie należy zgłosić swoje roszczenie do masy upadłości. Przeważnie roszczenie jest uznawane za zasadne i umieszczane na liście wierzytelności. Ale może się zdarzyć tak, że upadły odmówi uznania wierzytelności na liście. To dość oczywiste, jeżeli ją kwestionuje i uważa, że nie powinien zapłacić np. kary umownej.
Wtedy trzeba proces kontynuować bo inaczej nie będziemy mieli żadnego tytułu przeciwko upadłemu. Prowadzimy kilka takich procesów, zatem nie jest to sytuacja jedynie hipotetyczna.
Wyczerpanie trybu postępowania
Co ma w takiej sytuacji zrobić wierzyciel, który jednak chce się procesować z upadłym? Tę kwestię reguluje art. 145 ust. 1 prawa upadłościowego. Brzmi on tak:
Postępowanie sądowe (…) w sprawie wszczętej przeciwko upadłemu przed dniem ogłoszenia upadłości o wierzytelność, która podlega zgłoszeniu do masy upadłości, może być podjęte przeciwko syndykowi tylko w przypadku, gdy w postępowaniu upadłościowym wierzytelność ta po wyczerpaniu trybu określonego ustawą nie zostanie umieszczona na liście wierzytelności.
Z przepisu tego wynika jasno, że w pewnych sytuacjach możliwe jest kontynuowanie procesu przeciwko syndykowi o roszczenie, którego on nie uznaje. Warunkiem jest jednak to aby „wyczerpać tryb określony ustawą”. Co to oznacza? Czy wystarczy samo zgłoszenie? A co zrobić w razie odmowy uznania? Skarżyć czy nie?
Jak jest według Zimmermana?
W bardzo popularnym komentarzu po redakcją Piotra Zimmermana (Legalis 2022) czytamy:
Wyczerpanie trybu określonego ustawą oznacza, że wierzyciel musi zgłosić swoją wierzytelność do listy, jeżeli podlega ona zgłoszeniu. Nie jest konieczne, aby w wypadku nieuznania wierzytelności przez syndyka zgłosił także sprzeciw, a w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia sprzeciwu zażalenie.
Czyli zgłoszenie wystarczy ale w razie odmowy uznania skarżyć nie trzeba. Zgłoszenie = wyczerpanie trybu.
Jak jest według Gurgula?
Odmiennie natomiast sprawę tę oceniał Stanisław Gurgul w niemniej popularnym komentarzu (Legalis 2021).
Wyczerpanie zatem trybu, o którym mowa w komentowanym przepisie, obejmuje tylko środki proceduralne przewidziane (…) (sprzeciw i zażalenie na postanowienie sędziego-komisarza), wyklucza natomiast dalsze zażalenie na postanowienie sądu upadłościowego rozstrzygające zażalenie na postanowienie sędziego-komisarza.
Czyli trzeba skarżyć odmowę i potem wnieść zabezpieczenie. Dalej już nie.
A co na to Sąd Najwyższy?
Kwestię tę rozsądził w uchwale z 9 grudnia 2021 r. Sąd Najwyższy:
Dla wyczerpania trybu, o którym mowa w art. 145 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze, konieczne jest zaskarżenie odmowy uznania wierzytelności sprzeciwem do sędziego-komisarza, a w razie nieuwzględnienia sprzeciwu − wniesienie zażalenia do sądu upadłościowego.
Sprzeciw wierzyciela
To naprawdę ważna – chociaż niszowa – kwestia. Staranne dochodzenie roszczeń wymaga sporo zachodu od wierzyciela czy jego pełnomocnika.
Otóż w razie odmowy uznania wierzytelność (czyli gdy nie zostanie ona umieszczona na liście wierzytelności), w terminie dwóch tygodni od dnia obwieszczenia i ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym o przekazaniu listy wierzytelności sędziemu-komisarzowi powinieneś złożyć sprzeciw do sędziego – komisarza co do odmowy uznania zgłoszonej wierzytelności. Oczywiście musisz najpierw wiedzieć, że takie obwieszenie się pojawiło (można ustawić monitoring na MSiG – płatny ale niewiele).
Jeżeli sędzia komisarz nie podzieli stanowiska wierzyciela to możliwe jest zażalenie na postanowienie do sądu upadłościowego. Dopiero oddalenie tego zażalenia oznacza wyczerpanie trybu wskazanego ustawą. I można się dalej procesować z syndykiem. Roszczenia wobec upadłego mogą być więc dochodzone przed sądem.