Zawieszenie komornika za błąd wierzyciela
W mediach obecnie głośno o sprawie pewnego komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie.
Właśnie został zawieszony przez Ministra Sprawiedliwości. Tutaj komunikat.
„Jak wynika z doniesień medialnych Ryszard M. zajął konto niewłaściwej osoby identyfikując ją tylko na podstawie imienia i nazwiska. W efekcie tej pomyłki ciężko chora kobieta została pozbawiona prawie 30 tys. złotych” głosi komunikat.
Sprawa bulwersująca, chociaż trudno coś orzec na podstawie doniesień medialnych. Okoliczności, w których doszło do pomyłki, prawdopodobnie zostaną dokładnie zbadane.
Mnie jednak zastanawia jedna rzecz: na czyj wniosek działał komornik? Przecież komornik otrzymuje od wierzyciela tytuł wykonawczy i przynajmniej nazwę banku. Jeżeli komornik działał na wniosek wierzyciela, to wierzyciel powinien ponieść konsekwencje swojego błędu.
Dlatego tak ważne jest, byś to Ty wierzycielu, podał komornikowi maksymalnie dużo danych, a zwłaszcza PESEL. Takie afery jak ta nikomu nie służą, a dodatkowo obniżają rangę komorników. Słuszne jest więc to stanowisko Krajowej Rady Komorniczej.
Czy nie chodziło Ci o: http://komornik.pl/index.php/z-krk-zobacz-wiecej/613-komunikat-krk-w-spawie-pani-danuty-z-sochaczewa ?
I pytanie jest czy tak samo by postąpili, gdyby media nie nagłośniły sprawy.
Czy może o: http://komornik.pl/index.php/z-krk-zobacz-wiecej/602-pismo-krk-dot-kierowania-egzekucji-p-ko-osobom-niebedacym-dluznikami ?
@kjonca, wina leży gdzieś pomiędzy… A tak w ogóle to nie wiem, czy PESEL w tytule to dobre rozwiązanie. Po pierwsze skąd go wziąć a po drugie co z tymi, którzy go nie mają?
Ja się od wielu lat zastanawiam, dlaczego nie ma obowiązku wpisywać w wyroku pesel dłużnika (zobowiązując go do podania tego numeru). To ułatwiłoby i przyspieszyło egzekucję a jednocześnie wyeliminowałoby takie pomyłki. Przecież nie jednemu psu Burek na imię. A w wyrokach tylko Jan Kowalski. Ani adresu, ani dowodu ani nr pesel.
@Anna, w sumie to mogę sobie wyobrazić taki brak formalny. Wówczas wezwanie do uzupełnienia byłoby podstawą do zapytania o PESEL. Ale po pierwsze przedłużyłoby to sprawy i to koszmarnie, a po drugie coraz więcej ludzi nie będzie miała PESELu. Przecież zasady odpowiedzialności ograniczają ryzyko.
Moim zdaniem korzyści z peselu w orzeczeniu sądowym znakomicie przewyższają ewentualny problem z przedłużeniem postępowania (gdyby wszystko działało jak należy, to może wydłużyłoby to postępowanie o 3-4 tygodnie). Zresztą nie musiałoby, gdyby wierzyciele byli zapobiegliwi i chociażby w umowach wpisywali pesel. Zasady odpowiedzialności ograniczają ryzyko? Moim zdaniem nie.
Karol, co to znaczy, że coraz więcej ludzi nie miałoby peselu?
@Lechu, chodzi mi o cudzoziemców. I wcale nazwisko nie musi być obce, co przecież ułatwiałoby sprawę. Ale żebyśmy się źle nie zrozumieli, ja jestem za podawaniem numeru PESEL, zresztą podaje go we wniosku o egzekucję zawsze, ale jego uzyskanie nie jest wcale takie proste. Ja rozumiem, że jak mam w ręku dowód osobisty dłużnika czy odpis w jego KW to jest łatwo. Ale nie zawsze tak jest…
Cóż, gdyby sąd miał zdalny dostęp do danych z bazy PESEL, wystarczyłoby, żeby sprawdził osobę o danym imieniu i nazwisku zameldowaną pod danym adresem (jakby nie było, większość ludzi jest zameldowana i spora część pod adresem meldunku mieszka) i wpisał PESEL do akt. A jeśli doszłoby do rozprawy, sąd weryfikowałby poprawność tego PESELu z dow. os. I przedłużyłoby sprawę nie o 4 tygodnie, a co najwyżej robotę sekretariatu z wpisywaniem sprawy do repertorium o kilkanaście sekund.
@Przemek, to chyba nie jest tak. Dostęp do PESEL to jedno, a meldunek to co innego. Meldunek to tylko pewien administracyjny wymysł, który zresztą zaraz zniknie. Już od tego roku nie ma kary za niedopełnienie obowiązku meldunkowego, za chwilę rozluźnią się zasady meldowania. Nie będzie żadnego pokrycia PESEL z adresem. Ale jak mówiłem, jestem za podawaniem PESEL w wyrokach, ile będzie można to ustalić. Problem w tym, że nie można i nie jest obecnie realnie osiągalne. Bo jak ma sąd ustalić, że chodzi o tego Kowalskiego a nie innego? Poza tym w większości przypadków nie Dlatego uważam, że na etapie pozwu nie ma to większego znaczenia.
@Karol: a co powiesz na inny pomysł, który podniósł się kiedyś podczas dyskusji na sub-iudice: aby pierwsze wartości pieniężne po wszczęciu egzekucji komornik zachowywał u siebie (nie przekazywał od razu wierzycielowi) do czasu upływu terminu na wniesienie skargi na czynności komornika lub przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu? A w przypadku ich wniesienia (o czym informowałby komornika natychmiast sąd), do czasu rozpatrzenia? Wiem, że troszkę opóźniłoby to egzekucję (albo raczej przekazanie wyegzekwowanych sum wierzycielowi), ale gdyby sądy się sprężyły, to o nie więcej niż 2 tygodnie.
Padł też jeszcze wtedy drugi pomysł: uzależnienie możliwości wydania nakazu upominawczego lub nakazowego od podania nr PESEL w pozwie. Jego brak nie zamykałby drogi sądowej, ale jednocześnie korzyść w postaci możliwości zakończenia sprawy na niejawnym zachęcałaby do podawania PESEL.
@Przemek, znam te pomysły i kila innych też. Nie przeczę, że coś z trzeba zrobić z takimi kwiatkami. Ale czy rzeczywiście w ten sposób? Czy naprawdę uważasz, że brak PESEL powinen być powodem skierowania sprawy na rozprawę? Chyba nie tędy droga…
Pomysł do rozważania, ale proponowałbym podanie jakiegokolwiek jednoznacznego identyfikatora strony, np. NIPu. Na fakturach VAT nie podaje się przecież PESELu.
@Karol, tak uważam tak dlatego, że przy wyznaczeniu rozprawy o wiele większa jest szansa na osobisty kontakt referenta z pozwanym (na rozprawie) i wynotowanie jego danych do protokołu.
@Iwo, jasne, PESEL, NIP, REGON, cokolwiek. Myślałem po prostu o os. fiz. nie prowadzących działalności.
No się okazało, że jednak będzie PESEL: http://wyborcza.pl/1,75478,13353515,Po_sprawie_kobiety__ktorej_komornik_przez_pomylke.html
Ale nadal uważam, że to utrudni wierzycielom dochodzenie roszczeń
Komornik dostał wniosek o egzekucje jakoś latem 2012 roku, przez pół roku nic nie zdziałał. W grudniu 2012 wysłałem wniosek o sprawdzenie dłużnika w systemie OGNIVO. Pod koniec stycznia czyli po półtorej miesiąca wezwał mnie do pokrycia zaliczki w kwocie 350 zł. Niezwłocznie to uczyniłem. Od wezwania do uiszczenia zaliczki komornik nie dawał żadnych znaków życia, nie pisał i nie odpowiadał na jakim etapie jest egzekucja. Ostatecznie w marcu się zdenerwowałem i stwierdziłem, że chce mój tytuł wykonawczy otrzymać z powrotem. Zaczęli mi wtedy mówić, że nie ma takiej możliwości, że jak skończą sami dadzą znać itd. Miałem dość tych durnych tłumaczeń i wiedziałem, że coś mi śmierdzi. Pojechałem więc osobiście w ostatnich dniach marca i złożyłem osobiście wniosek o umorzenie postępowania. Po blisko 10 dniach otrzymałem pismo od komornika, liczyłem na to że mam tytuł w rękach. Byłem zadowolony do chwili kiedy nie otwarłem korespondencji. Jak się okazało było w niej ponad 20 pism do banków z zapytaniem czy dłużnik posiada w nich konto. Ręce mi opadły. Jest 26 kwiecień a ja dalej nie mam nakazu zapłaty.
Reasumując wychodzi na to że komornik od stycznia kiedy to wpłaciłem mu zaliczkę nie wystosował zapytania do systemu OGNIVO, tak więc ponad dwa miesiące nie zrobił nic w tym kierunku.
Moje pytania :
1.) Czy komornik miał prawo przez okres ponad 2 miesięcy nie wystosować zapytań ?
2.) Czy miał prawo żądać ode mnie zaliczki w kwocie 350 zł skoro wiem, że koszty zapytań w Ognivo są odgórnie sprecyzowane i nie wynoszą 350 zł ?
3.) Czy miał prawo wystąpić z zapytaniem do banku po złożeniu przeze mnie wniosku o umorzenie egzekucji i zwrot nakazu ?
4.) Czy w sposób prawidłowy wystąpił z zapytaniem do banków? Myślałem że system ognivo to baza w której wysyła się elektroniczne zapytanie, a nie wysyła normalne listy do banków, które zjedzą moją zaliczkę ?
5.) Czy komornik ma określony czas na zwrot nakazu od chwili złożenia mojego wniosku o umorzenie ?
I na koniec najważniejsze. Co mogę zrobić, aby komornik nauczył się żeby na przyszłość nie popełniać takich błędów. Oczywiście pytam o legalne drogi tyle że skarga odpada bo nie zamierzam tracić 100 zł, chyba że w jakiś sposób będę mógł je potem otrzymać.
Sławek, komornik odpowiada, również odszkodowawczo, za wadliwe czynności. Z tego co piszesz wynika, że popełniono jakieś błędy, również Twoje. Nie będą jednak rozstrzygał całej sprawy.
Jeżeli komornik przez dwa miesiące nie realizował czynności, to zrobił źle. Jeżeli z tego powodu wynikła szkoda (a wcale nie musiała, bo na koncie i tak nic nie było) to wówczas może on mieć problem. Poproś go o numer polisy ubezpieczeniowej.
Nie ma nic takiego jak „chcę tytuł z powrotem”, bo to nie zabawka. Możesz wnieść o umorzenie postępowania, ale wówczas pokryjesz koszty, co może być kosztowne. Bo po co Ci ten tytuł? Jeżeli chcesz oddać sprawę do innego, to niech komornik to przekaże.
Odpowiadając na pytania:
1 – komornik powinien zadziałać bezzwłocznie, dwa miesiące to za długo;
2 – nie miał prawa żądać zaliczki większej, niż o wynika z przepisów, powinien to wyszczególnić w wezwaniu;
3 – po wniosku o umorzenie nie powinien nic robić
4 – być może komornik nie korzysta z ogniva, nie ma takiego obowiązku, trzeba się dowiedzieć przed złożeniem wniosku;
5- komornik zwróci nakaz wraz z postanowieniem o umorzeniu (uwaga, będą koszty). Teoretycznie powinien poczekać na prawomocność, ale przeważnie tego nie robią.
Na blogu piszę o niektórych legalnych sposobach skarżenia się na komorników. Może skarga do KRK?
W jaki sposób wystosować skargę do KRK i co to jest oraz jak ona powinna wyglądać ?
Kosztów żadnych dodatkowych raczej ponosić nie będę bo przecież zaliczek dostał tyle że jeszcze powinien coś zwrócić. Co do umorzenia to wniosek o umorzenie złożyłem 28 marca o ile się nie mylę to ile jeszcze mam czekać? Umorzyć chcę dlatego bo chciałbym przekazać do innego komornika i faktycznie zapomniałem że mogę wystosować pismo o przeniesienie do innego komornika tyle że teraz to już chyba za późno prawda? Co powinienem zrobić w chwili obecnej? W ciągu dalszym chcę odzyskać tytuł jak najszybciej lub go przenieść.
O tej skardze już pisałem, przeszukaj blog.
Skoro złożyłeś wniosek o umorzenie to możesz go wycofać z tego powodu, że komornik nadal realizuje wnioski. Może się przychyli do tego, ale wcale nie musi.
Ok to jak długo mam czekać na zwrot nakazu? Ma jakiś określony czas czy może przez rok mi zwracać go?
Sławek, z doświadczenia wiem, że to około miesiąca.
a czy można licytować swój pojazd z licytacji komorniczej http://www.dawro.pl/?module=licytacje_ofertowe&id=7897
nie
https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2011/09/27/nie-dla-psa-kielbasa/
to niedobrze.
Skoro złożyłeś wniosek o umorzenie to możesz go wycofać z tego powodu, że komornik nadal realizuje wnioski.