Odwieczny niemal dylemat wierzyciela, który nie ma zabezpieczenia swojego roszczenia: chcesz prowadzić egzekucję ale nie wiesz, co posiada dłużnik, a więc nie wiesz, co wskazać komornikowi. Miałeś tak kiedyś? Pewnie tak.
Temat trudny ale ważny. Pieniądze. Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile Twój dłużnik musi zapłacić Twojemu prawnikowi za prowadzenie egzekucji? Na pewno za mało. W postępowaniu egzekucyjnym obowiązuje zasada, iż dłużnik powinien zwrócić wierzycielowi koszty niezbędne do celowego przeprowadzenia egzekucji. Koszty te ściąga się wraz z egzekwowanym roszczeniem, a ich wysokość ustala w drodze postanowienia komornik. Czyli ile?
Przy dzisiejszym śniadaniu przeczytałem w Gazecie (tak, wiem, że to niezbyt ładnie i niezbyt zdrowo) o tym, że Jan Maria Rokita jest dłużnikiem i że prowadzona jest wobec niego egzekucja. Nie wykonał prawomocnego wyroku w sprawie opublikowania przeprosin. Sprawa zaczęła się gdzieś w 2007 r. i jeszcze się ciągnie, ale to u nas normalka.
Konkursy stały się chyba powszechne. W sumie to nic dziwnego – Olimpiady też są konkursami i mają dość długą tradycję. Od kilku lat organizowane są też różne konkursy „blogowe”. Nowością w Polsce jest konkurs na blog prawniczy. I zgłosiłem swój udział.
Być może wiesz, że mój wspólnik Piotr Zamroch prowadzi świetny blog dotyczący głównie służebności przesyłu. I to, że ten blog jest świetny, to nie tylko moja opinia 🙂 Ale co to ma wspólnego z moim blogiem? Trochę ma.