Gdzie złożyć apelację?
Zdarzy się zapewne nie raz (czego w sumie nikomu nie życzę), że Sąd wyda takie orzeczenie, z którym się nie zgodzisz. I będziesz chciał się odwołać. Niestety to nie taka prosta sprawa. Aby wnieść apelację (lub zażalenie) musisz najpierw spełnić szereg wymogów formalnych. Jeżeli tego nie zrobisz to przegrasz nawet wówczas, gdy masz racje. Wysłanie apelacji do właściwego sądu jest takim właśnie wymogiem.
Pozornie rzecz biorąc sprawa jest prosta. Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego wskazują bowiem jednoznacznie, że apelację składa się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok. Ten sąd bada czy wymogi formalne zostały spełnione i następnie, wraz z aktami sprawy- przekazuje apelację do sądu drugiej instancji. Podobnie z zażaleniem.
Innymi słowy, jeśli chcesz odwołać się od wyroku (lub postanowienia) musisz w terminie złożyć apelację albo zażalenie do sądu, który wydał orzeczenie.
Niekiedy jednak zdarza się Wam (zwłaszcza osobom, które nie mają do czynienia z wymiarem sprawiedliwości na co dzień) wnosić środek odwoławczy bezpośrednio do sądu drugiej instancji.
Co dzieje się w takim przypadku?
Otóż od 2012 r. przepisy wyraźnie wskazują, że wniesienie apelacji bezpośrednio do sądu drugiej instancji również uważane jest za wniesienie jej w terminie. Kiedyś było inaczej i powszechnie uważano, że momentem wniesienia apelacji był tylko ten dzień, w którym wpływała ona do sądu pierwszej instancji – co skutkowało przykrymi konsekwencjami w postaci odrzucenia przez sąd apelacji niewniesionej w terminie.
Zmiana przepisów dotyczyła więc skutków wniesienia apelacji bezpośrednio do sądu drugiej instancji i zmianę tę uznać należy za ułatwienie.
Ale jak sprawa ma się z zażaleniem?
Na to pytanie odpowiedział niedawno Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 lutego 2015 r. (sygn. akt: III CZP 100/14), stwierdzając, że
przewidziany w art. 394 § 2 k.p.c. termin do wniesienia zażalenia na postanowienie sądu pierwszej instancji jest zachowany także wtedy, gdy przed jego upływem strona wniosła zażalenie do sądu drugiej instancji właściwego funkcjonalnie (art. 397 § 2 zdanie pierwsze w związku z art. 369 § 3 k.p.c.).
Inaczej mówiąc, w przypadku zażalenia jest tak samo jak w przypadku apelacji – wniesienie go przed upływem terminu bezpośrednio do sądu drugiej instancji jest uważane za poprawne. Zwróć jednak uwagę na bardzo ważną rzecz – musisz je wnieść do sądu właściwego funkcjonalnie. Innymi słowy – do tego sądu, który jest właściwy do merytorycznego rozpoznania zażalenia.
Pamiętaj również, że w tym przypadku sąd II instancji i tak prześle Twoje zażalenie (apelację) do Sądu I instancji – ten zbada czy wymogi formalne zostały zachowane oraz doręczy odpisy innym stronom. Potem wyśle to znowu do sądu II instancji. Wniesienie środka odwoławczego w ten sposób wydłuży więc nieco postępowanie.
Może warto zatem robić po staremu?
Bardzo dobry wpis;) takie blogi powinny być promowane, bo znajomość prawa to podstawa. Szczególnie w tak ważnych kwestiach, jak walczenie o swoje racje. Pozdrawiam;)
Matko, tego właśnie szukałam. Dziękuję, dziękuję, dziękuję..!
Bardzo dobrze, że przepisy zmieniono w ten sposób, że wniesienie apelacji bezpośrednio do sądu drugiej instancji są również uznawane za te złożone w terminie. Bo tak na chłopski rozum, to apelacja została złożona w terminie;) Ogólnie bardzo dobry blog, można się wiele dowiedzieć, będę wpadać częściej;) Pozdrawiam;)
Właśnie tkaich informacji szukałem. Często słyszymy słowa apelacja, lecz tak jak Pan tu napisał nie jest to wcale taka prosta sprawa. Dobrze, że czas na złożenie został teoretycznie wydłużony. Pozdrawiam.
Warto dodać, że nie dotyczy to wszystkich zażaleń. Podane orzeczenie dotyczy zażaleń o charakterze dewolutywnym, nie zaś zażaleń poziomych o których stanowi art. 394(2) kpc.
Właśnie tego potrzebowałam;) coś mi się kojarzyło, że ten przepis się zmienił, ale nie miałam pewności;) Dzięki;)
Zgadzam się z poprzednikami – przydatny wpis. Zwykli użytkownicy nie mają pojęcia o zmianach jakie występują w przepisach, dlatego tym bardziej warto się zapoznać:)
Zmienili to przede wszystkim, dlatego że wiele osób na tym korzystało i mieli swoje luki w prawie, które wykorzystywali. Nie będę tu pisał dokładnie, o co chodzi bo jeszcze by mnie podali do sądu. Ja na szczęście nie musiałem jeszcze w życiu wnosić apelacji i życze sobie i wszystkim, co też nie musieli tego robić, żeby tak pozostało już do końca.
Bardzo ciekawy i przydatny blog, warto tu zaglądać;)
Cześć 🙂 Chcialbym Ci powiedziec, ze sledze Twoje wpisy już od dluzszego czasu, jednak z natłoku wczesniejszych obowiazków dopiero teraz postanowilem zaczac udzielac się w komentarzach 🙂 Chcialbym Cię więc na początku pochwalic, ponieważ masz naprawdę ogromny talent do pisania, a to zdarza się niezmiernie rzadko 🙂
Tydzień temu zakończyła się niestety dotycząca mnie sprawa rodzinna i zastanawiałem się właśnie nad kwestią apelacji. Pomimo, że to na moją korzyść zapadł wyrok, sąd zasądził bardzo niskie koszty zwrotu od powoda za usługę adwokacką mecenasa, który mnie reprezentował (przepraszam jeśli fachowo nazywa się to inaczej). Myślałem nad apelacją w tym zakresie, jednak nie wiem czy gra jest warta świeczki. Czy jeśli – co bardzo prawdopodobne – odwołanie będzie z wniosku powoda, będę mógł wnioskować o zmianę kwoty?
Dzięki za ten blog, bardzo mi pomógł przy dochodzniu długu sądowo, a bardzo się tego obawiałam!
Dziękuję za pomoc!!!
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]
[…] https://www.dochodzeniewierzytelnosci.pl/2015/04/07/gdzie-zlozyc-apelacje/ […]