Tematem alimentów nie zajmuję się zbyt często (chociaż prowadzę kilka spraw przeciwko dłużnikom za granicą). Ale rok temu pisałem o poprawie ściągalności alimentów.
Jest niby lepiej, ale zaległości są nadal ogromne. Same zobowiązania wobec Skarbu Państwa to ponad 10.000.000.000,- (miliardów) zł. Jest szansa, że coś się zmieni.
Otóż 11 stycznia 2019 r. weszła w życie bardzo ważna i ciekawa ustawa z dnia 6 grudnia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych. Stanowi ona realizację rządowego pakietu alimentacyjnego i ma być wymierzona w tzw. alimenciarzy, czyli dłużników uchylających się od płacenia alimentów.
Poniżej najważniejsze rozwiązania, jakie wprowadza nowa ustawa:
-
Elektroniczna wymiana danych między ZUSem a komornikiem
Już nie pisemnie, a elektronicznie ZUS będzie dostarczał komornikom informacje dotyczące dłużników. W przypadku zmiany na koncie ubezpieczonego, dane przekazywane komornikowi aktualizowane powinny być przynajmniej raz na miesiąc. Ma to doprowadzić do szybszego przepływu danych. Z kolei komornik kierujący zapytanie do ZUS, nie będzie musiał też podawać tak wiele informacji o dłużniku, by uzyskać informację zwrotną.
-
Z egzekucji zwolnione zostało jedynie 50% kwot stanowiących diety z tytułu wyjazdów służbowych
Dotychczas całe diety były zwolnione z egzekucji. Zmiana ta dotyczyć może zwłaszcza osób, którzy jako np. kierowcy zawodowi, wyjeżdzający za granicę, otrzymywali wynagrodzenie minimalne, a dodatkowo przyznawano im diety z tytułu wyjazdów służbowych w wysokości kilkukrotnie przewyższającej przysługujące im wynagrodzenie.
Te zmiany weszły w życie już 11 stycznia.
-
Surowsze sankcje dla pracodawców (ale nie od razu)
Do 5.000,- zł wzrosła wysokość grzywny, która może zostać nałożona przez komornika na pracodawcę niewykonującego obowiązków związanych z egzekucją świadczeń alimentacyjnych, gdy np. nie przekazał zajętego wynagrodzenia bezpośrednio do komornika, dokonał potrącenia zajętego wynagrodzenia w zbyt niskiej wysokości, nie udzielił odpowiedzi na temat dłużnika. Grzywna ta może być ponawiana.
Z kolei od 1.500 zł do 45.000 zł wynieść może grzywna za zatrudnianie „na czarno” albo wypłacanie części wynagrodzenia „pod stołem” pracownikowi, wobec którego toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych (oraz egzekucja należności budżetu państwa powstałych z tytułu świadczeń wypłacanych w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów) i który zalega również ze spełnieniem tych świadczeń za okres dłuższy niż 3 miesiące. Szerzej na ten temat pisała moja koleżanka, Agata Kicińska.
Opisała też, kiedy sankcje dla pracodawców wejdą w życie (na razie nie wejdą).
Uważam, że ta ustawa to krok w dobrą stronę, który może doprowadzić do zwiększenia ściągalności alimentów. Trudno jednak spodziewać się, że na wszystkich pracodawców zadziała straszak w postaci grzywny; by tak się stało konieczne byłoby zwiększenie ryzyka udowodnienia, że rzeczywiście pracodawca dopuszcza się wykroczeń. A o to będzie nadal najtrudniej.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Bardzo ciekawy wpis i merytoryczny, na pewno przydatny większości osób co mają problem z ściąganiem alimentów.