Przy śniadaniu (ulubione płatki owsiane) czytam serwis gospodarczy Gazety Wyborczej wyborcza.biz (jest aplikacja na smartfony, ale mogłaby być lepsza). A tam od kilku dni informacje o upadłości spółki DSS, która buduje autostradę A2. O tej autostradzie już pisałem. Tym razem wniosek o upadłość DSS SA złożył wierzyciel, firma Pragma Inkaso. Czy chodzi o upadłość? Oczywiście, że nie. Dobrze określił to Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomir Nowak: To jest gra biznesowa. Dokładnie tak, sam wykorzystuję wniosek o ogłoszenie upadłości jako narzędzie nacisku na spółki. Aż trudno uwierzyć, że wiarygodny wniosek
I znowu POLITYKA. Tekst pod tytułem Nie spłaca długów, chce budować autostradę na Euro 2012 A tam opisany prezes Jan Łuczak – zmora wierzycieli. Jego (nawet dosłownie) spółka ma budować autostradę A2. Jak to się dzieje, że prezes giełdowej spółki, która tylko w ubiegłym roku wypłaciła mu tylko w ramach wynagrodzenia bez mała 1,7 mln zł, nie może spłacić swych zobowiązań? – Prezes Łuczak posiada zadziwiającą zdolność do uciekania przed egzekucją i lawirowania między przepisami – mówi prawnik, który próbował wyegzekwować jego długi. Sposób, którym posłużył się Łuczak, jest dość prosty.