Brakujące ogniwo

Zapewnie wiecie, że egzekucja w Polsce kuleje. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, a jedną z nich jest słaby przepływ informacji pomiędzy komornikami a różnymi instytucjami – urzędami skarbowymi, ZUSem czy bankami.

Obecnie egzekucja z rachunków bankowych jest dość kłopotliwa. Musisz taki rachunek znać, ustalić go poprzez np. Urząd Skarbowy lub zajmować na oślep rachunki we wszystkich bankach. Pisałem o tym tutaj. Cała procedura jest dość droga i skomplikowana.

Rozwiązaniem problemu jest system OGNIVO. A właściwie miał być.

Oficjalnie system ruszył już jakiś czas temu, w marcu 2007 r. (dostęp mają banki, ZUS i Poczta Polska), zaś od 11 kwietnia 2011 r., korzystać z niego mogą również komornicy sądowi. Jest to system prywatny, opracowany przy współpracy Krajowej Izby Rozliczeniowej S.A. (KIR) z Krajową Radą Komorniczą oraz firmą Currenda. Działa w ten sposób, że dostęp do niego mają komornicy z poziomu swojego programu do obsługi biurowości w kancelarii. Szczegóły KIR opisuje tutaj.

Ujmując rzecz w skrócie: OGNIVO działa w tej sposób, że komornik wysyła do banku zapytanie, czy dłużnik posiada w nim konto. Tak komunikacja jest bezpieczna, bo każde zapytanie musi być opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym. Komornik otrzyma tylko odpowiedź TAK lub NIE. Nie dowie się zatem, ile jest środków na koncie, ale będzie wiedział że konto jest. A sama wiedza pozwoli mu już na zajęcie konta. Wydaje się więc, że OGNIVO to rewelacyjne rozwiązanie, kilka kliknięć i sprawa załatwiona.

Ale szczegóły nie są już takie zachwycające.

Po pierwsze nieliczni komornicy, którzy to stosują, traktują OGNIVO jak zlecenie poszukiwania majątku, co oznacza konieczność wniesienia opłaty z poszukiwanie. Jak Was już informowałem, opłata ta ostatnio zmalała. Ale nadal to 2% przeciętnego wynagrodzenia.

Po drugie, wg niektórych komorników, we wniosku należy wskazać banki, do których zapytanie w systemie OGNIVO mam być skierowane. Nie zrealizują zatem wniosku generalnego. Takie podejście komorników oznacza, że trzeba ustalać banki, w których ogniwo działa.

Po trzecie za jedno zapytanie do jednego banku dla jednego dłużnika uiszcza się opłatę w wysokości 1,60 zł.

Po trzecie przystąpienie do OGNIVA jest dobrowolne, co oznacza, że system może, ale nie działa we wszystkich bankach. Aktualnie uczestniczy w nim chyba tylko 10 banków.

Po czwarte, nic nie zapowiada, żeby systemem OGNIVO miały być objęte SKOKI, a więc najliczniejsze „banki”.

Po piąte w końcu komornicy skarżą się na dużą ilość błędów w uzyskiwanych zapytaniach.

To wszystko powoduje, że komornicy nie chcą korzystać z systemu OGNIVO.

Szkoda. Nie mam bowiem wątpliwości, że tylko postęp w informatyzacji obsługi wierzycieli pozwoli na szybszą i skuteczniejszą egzekucję. Każda koperta, naklejanie znaczka, wypisanie ZPO, wizyta na poczcie, to czas, który ma dla Was, Wierzyciele, ogromne znaczenie. Komputery i Internet pozwalają wszystko przyspieszyć.

Dlatego jestem przekonany, że rozwój OGNIVA to tylko kwestia czasu.

Uważam, że warto na komorników naciskać i zmuszać ich do korzystania z OGNIVA. Może za jakiś czas okaże się, że to było rzeczywiście brakujące ogniwo skutecznej egzekucji.

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Pjaj pisze:

    Wszystko się zgadza tylko jeden drobny błąd – opłata za poszukiwanie majątku to 2 % przeciętnego wynagrodzenia, a nie roszczenia 🙂 W tym ostatnim przypadku nikt by się na to nigdy nie decydował 🙂

  2. No i całe szczęście, że nie działa dobrze bo w dobie e-sądu, który MASOWO klepie nakazy jak z rury, tak wyprodukowani wierzyciele też mają wiele argumentów przeciwko całej szacownej egzekucji

  3. Tomek pisze:

    A po czym OGNIVO rozpoznaje dłużnika?
    Mnie wpłynęło zajęcie starego konta, na którym mialem inny adres.

  4. […] Co prawda istnieje już system OGNIVO (o którym pisałem w czasie kiedy system ten dopiero się rozwijał). System ten nie jest jednak obligatoryjny i nadal niektóre banki z niego nie korzystają. Na próżno szukać tam również SKOKów. Ponadto, nie pozwala on określić konkretnych numerów rachunków dłużnika. Za jego pomocą można jedynie ustalić czy dłużnik posiada w danym banku rachunek (o czym pisałem tutaj). […]

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *