Czy zawezwanie do próby ugodowej ma sens?

Odpowiedź na tytułowe pytanie jest krótka – zawezwanie do próby ugodowej sensu nie ma. A przynajmniej nie ma sensu sposób, w jaki większość wierzycieli traktuje tę instytucję. Co tydzień słucham labo czytam:

Panie Mecenasie, zawezwanie już zrobiłam roku temu, teraz już chodzi tylko o pozew.

albo

Prawie dwa lata temu była sprawa ugodowa, ale nie było ugody. Czekałem na zapłatę, ale już dłużej nie mogę.

czy

Spokojnie, przedawnienie na pewno nie grozi, bo kilka lat temu zrobiliśmy sprawę ugodową i przerwaliśmy bieg przedawnienia. Pisał Pan o tym na swoim blogu.

Ale z tego wynika, że autorzy tych słów w ogóle nie zrozumieli, po co jest to całe zawezwanie. Najpierw o tym, czym ono nie jest:

  1. Nie zastępuje pozwu, bo nie jest tanią wersją sprawy o zapłatę.
  2. W 99% przypadków nie doprowadzi do zapłaty długu.
  3. Sąd niczego nie rozstrzyga, nie przyznaje racji, nie bada sprawy, nawet nikogo nie wysłuchuje.

A czym zatem owo zawezwanie jest?

Dla dłużnika jest przede wszystkim wyraźnym sygnałem, że w przyszłości zamierzasz dochodzić swoich roszczeń. To takie ostrzeżenie – uwaga dłużniku, za jakiś czas być może na poważnie zacznę się troszczyć o moje pieniądze!

I co ma zrobić biedny dłużnik po takim ostrzeżeniu? No cóż, raczej ucieka z majątkiem niż oszczędza na spłatę. Ale to oznacza, że zamiast sobie pomóc, wierzyciele działają wbrew swoim interesom i sami sobie szkodzą.

Czy zatem zawezwanie do próby ugodowej nie ma sensu w ogóle?

Oczywiście, że czasami sens ma.

Bywają np. sytuacje, gdzie toczy się proces „na próbę”, o małą kwotę, żeby przesądzić zasadę odpowiedzialności, a reszta roszczenia jest zabezpieczona. I wówczas, żeby nie dopuścić do przedawnienia, można stosować zawezwanie.

Albo okres przedawnienia zaraz upłynie i żeby ratować roszczenie trzeba przerwać bieg przedawnienia takim prostym wnioskiem. Ale w taki przypadku pozew trzeba zrobić od razu, natychmiast po przerwaniu przedawnienia.

Czasami jest też tak, że dłużnik na 100% jest wypłacalny i zawezwanie ma być wyraźnym sygnałem determinacji wierzyciela.

No i czasami jest tak, że pewne sprawy można załatwić właśnie w ugodzie sądowej, ale wówczas obie strony chcą takiej rozprawy ugodowej, zawierają na niej wówczas swoista „umowę sądową”.

Ale jeżeli traktujecie zawezwanie do próby ugodowej jako jakiś mechanizm dochodzenia roszczeń, to przestańcie. Nie idźcie tą drogą. 

 

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły
Roszczenia wobec upadłego

Komentarz do tego wpisu post

  1. Lech pisze:

    Warto dodać, że przerwać bieg przedawnienia zawezwaniem do próby ugodowej można tylko raz, co jest oczywiście wbrew przepisom, ale wynika z błędnego orzecznictwa (błędnego, ponieważ sąd nie opiera swojego wyroku na przepisach, tylko na swojej ich wizji, czyli wchodzi w buty ustawodawcy).

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      Lech, a skąd to wziąłeś? Przerywa wielokrotnie, inne poglądy to raczej egzotyka.

      • Lech pisze:

        To nie egzotyka, tylko realne ryzyko, a skoro takie występuje, nie można opierać swojej taktyki na tym, że wielokrotne zawzywanie jest dopuszczalne.
        Np. V CSK 204/16

        „W orzecznictwie sądowym odnotować można rozbieżne stanowiska. Pierwszy pogląd akcentując brak zakazu wielokrotnego korzystania zinstytucjizawezwania do próby ugodowej i brak konieczności zaspokojenia uprawnionegoprzez zawarcie ugody, kwalifikuje każde zawezwanie do próby ugodowej jako podjęcie czynności zmierzającej do w celu dochodzenia roszczenia (postanowienieSądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2007 r., II CSK 612/07, niepubl., wyrokSądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 czerwca 2013 r., I ACa 74/13, niepubl.). Pogląd przeciwny kładzie nacisk na niedopuszczalność niweczenia sensu instytucji przedawnienia roszczenia przez wielokrotną jednostronną czynność wierzyciela wpostaci wniosków o zawezwanie do próby ugodowej idestabilizację stosunków prawnychwskutek wydłużenia terminu przedawnienia (wyrok Sądu Apelacyjnego wWarszawie z dnia 6 czerwca 2014 r., I ACa 12/14, niepubl.). Stanowiskopośrednie akceptuje co do zasady kolejne 7zawezwanie dopróby ugodowej jakoczynność, która przerywa bieg przedawnienia z tym jednakzastrzeżeniem, że musi spełniać przesłankę przedsięwzięcia jej bezpośrednio wcelu określonym w art. 123 § 1 pkt 1 k.p.c. i nie może stanowićnadużycia prawapodmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28stycznia 2016 r., III CSK 50/15, nie publ., wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 27 lutego 2015 r., I ACa 649/14, nie publ., wyrokSądu Apelacyjnego wWarszawie z dnia 16 stycznia 2014 r., I ACa 1194/13, niepubl.).”

        • Karol Sienkiewicz pisze:

          Dlatego wszystko trzeba robić z głową 🙂 Także coś tak banalnego jak zawezwanie. Wg SN np. „W każdym przypadku – niezależnie od tego, czy jest to pierwsze zawezwanie do próby ugodowej, czy kolejne – sąd jest zobowiązany do badania, czy jest to czynność, która potencjalnie może doprowadzić do realizacji roszczenia oraz jaki jest jej rzeczywisty cel. Nie jest czynnością zmierzającą bezpośrednio do dochodzenia roszczenia zawezwanie do próby ugodowej, którego celem jest jedynie wydłużenie okresu zaskarżalności wierzytelności przez doprowadzenie do kolejnej przerwy biegu przedawnienia.?

          • Lech pisze:

            Między innymi o takich orzeczeniach piszę. Skoro przepis stanowi, że zawezwanie przerywa bieg przedawnienia, to ma przerywać. Procesowo trudno udowodnić co strona myślała, wnosząc wniosek. A nawet jeśli byłoby tak, że strona wnosi wniosek tylko dlatego, aby przerwać bieg przedawnienia, to też powinno być to uznawane. Niestety wyroki w naszych niezawisłych (nawet od przepisów) sądach to ryzyko nie tylko oparte na niejasnym prawie, ale nawet z bardzo prostych zasad sądy potrafią zrobić tak zwaną prostytutkę z logiki.

  2. kam pisze:

    Tyle że nie ma przepisu, który stanowi, że zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg przedawnienia…

  3. kjonca pisze:

    Oczywiście, Lechu, pamiętasz o np. art 5. kc? Bo o ile rozumiem, że raz czy 2 można „nie zdążyć” ścignąć dłużnika i chcieć przerwać bieg przedawnienia. To kolejne razy sa dla mnie wątpliwe. I jak widać dla sądów też.

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      kjonca, dlatego taki kolejny wniosek trzeba napisać sensownie, a nie kopiować. Podkreślić nowe okoliczności, np. jakieś rokowania, może częściową zapłatę, dodatkowe ustalenia, etc.

      • kjonca pisze:

        Ale mówimy o czymś trochę innym. Ty – o tym, jak wykorzystać ugodę przed sądem, żeby była skuteczna. Ja – o tym, że niektórzy jej nadużywają 🙂

  4. wiesław pisze:

    Czy skadanie wniosku o zawezwanie nalezy obowiazkowo skladac w SR miejsca siedziby banku czy tez zgodnie z prawem Uni Europejskiej moze byc w miescie zawarcia umowy? Musialbym jechac na rozprawe az do Gdanska. Gdzie znajde wzor takiego zawezwania ,czy zawezwanie trzeba wysylac w specjalnej kopercie? Dziekuje za odp.

  5. Walkowscyka2 pisze:

    Bardzo dobry artykuł, dobrze się go czyta i warto jest z nim się zapoznać.

  6. […] Czasami tak, czasami nie. Ale temu zagadnieniu został poświęciłem osobny wpis na tym blogu. Możesz go przeczytać pod tym linkiem: Czy zawezwanie do próby ugodowej ma sens? […]

  7. Ewa pisze:

    Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji. W moim przypadku sprawa musiała zostać rozwiązana drogą sądową. Nawiązałam współpracę z kancelarią adwokacką, w której otrzymałam pomoc w przygotowaniu wezwania do zapłaty oraz w przygotowaniu planu spłaty długów. Oprócz tego adwokat reprezentował mnie w sądzie. Otrzymałam rzetelną pomoc prawną.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *