Ścieżka nadal wolniejsza
Niedawno wyraziłem pogląd, że skrócenie aplikacji nie do końca jest dobrym rozwiązaniem.
I Wielki Deregulator, czyli Minister Sprawiedliwości posłuchał.
Oczywiście nie mnie, tylko Krajowej Rady Komorniczej.
Z jakim efektem:
skrócenia aplikacji komorniczej z dwóch lat do półtora roku nie będzie
Krajowa Rada Komornicza podnosiła, że skrócenie aplikacji spowoduje obniżenie jakości kształcenia co spowoduje dostęp do zawodu osób nieprzygotowanych.
Nadal zostaje pomysł skrócenia okresu „stosowania prawa” uprawniającego do zdawania egzaminu komorniczego bez odbywania aplikacji (do trzech lat). Co ciekawe, punktacja na egzaminie wstępnym na aplikację komorniczą ma być zrównana z innymi aplikacjami prawniczymi (czyli sto punktów).
Może to pierwszy krok w ułatwieniu przepływu z zawodu komornika do innych zawodów prawniczych?
Witaj Karolu,
Pamiętam jak kiedyś poznałam komornika, który potem przeszedł do samorządu notariuszy. Określano go mianem spadochrona i po pewnym czasie samorząd się go brutalnie pozbył zarzucając, że nie zapewnia m.in standardów (nie miał poczekalni dla interesantów takiej jaką powinien mieć).
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat bo sama znam kilka osób, które zadeklarowały chęć dostania się na aplikację komorniczą (bo łatwiej), a potem próbować przenieść się do radców albo adwokatów …
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie :),
Beata
@Beata, prawda w takich sytuacjach leży gdzieś pomiędzy … Brak poczekalni? musiało być coś jeszcze. Z komornika na radcę czy adwokata a potem na sędziego? No, ciekawe, ciekawe…