Rok za nami
Wczoraj minął rok od czasu, kiedy treść ksiąg wieczystych została udostępniona on line. Rewelacyjne ułatwienie także dla Ciebie, Wierzycielu. Teraz treść „książki” sprawdzisz od ręki, z domu czy biura. Może dowiedzieć się, kto jest właścicielem nieruchomości lub jaka jest treść działu IV czyli czy nieruchomość jest obciążona hipoteką.
Minister Sprawiedliwości ma się zatem czym chwalić. A że z dostępnością bywało różnie, to inna sprawa – pierwsze koty za płoty.
Ale Panie Ministrze, czekamy na następny krok! Żeby każdy mógł wyszukiwać nieruchomości np. po numerze PESEL czy REGON. Żeby wydruki z Internetu miały moc dokumentów urzędowych (ostatnio do pewnej inwestycji musiałem zamówić 300 odpisów z KW, bo tylko to było „ważne” wg Panów Urzędników).
Niezależnie jednak od wszystkiego adres http://ekw.ms.gov.pl/ warto dodać do ulubionych. A Panu Ministrowi gratuluję 8)
Ja też polecam ku pamięci adres internetowego monitora sądowego i gospodarczego (imsig.pl), gdzie można śledzić ważne informacje o spółkach-dłużnikach (zwłaszcza patrzeć, czy nie zaczynają się toczyć postępowania upadłościowe/likwidacyjne).
Dziękuję, już dodałem do ulubionych 8)
Natomiast odnośnie samego EKW, to albo ja nie umiem z niego korzystać, albo faktycznie nie przedstawia on dla wierzyciela dużej wartości, skoro wyszukiwać można tylko po numerach ksiąg wieczystych, czyli pod danych, w których w praktyce się nie posiada.
Przedstawia dużą wartość o ile zna się numery KW. Ale cała sztuka polega na tym, żeby poznać numery KW z całej Polski dla jednego np. właściciela. We wcześniejszych wpisach pisałem już, jak to zrobić 8)
To oczywiste, że wyszukiwanie nieruchomości po numerze pesel/REGON ułatwiło by zadanie wierzyciela / windykatora ale czy jesteście Pewni, że to jest dobry domysł? Dłużników, co kryją majątek trzeba szukać ale większość ludzi jest uczciwa i chodzi też o prywatność trochę 😉
Oczywiście, że nie chodzi by każdy mógł mieć dostęp do danych o każdym. Ja nie jestem nikomu nic winien i nie chcę, by ktoś wiedział, czy mam nieruchomości w Zakopanem czy Szczecinie. Chodzi mi o mechanizm, gdzie wierzyciel dysponujący tytułem wykonawczym mógłby takie dane uzyskać i to bez potrzeby wszczynania egzekucji. Ale to trudne, bo np. w wyrokach trzeba by podawać nr PESEL czy REGON.
@Krzysztof: Zatem jesteś za jawnością danych w trybie mamy nieruchomość > poznajemy właściciela, ale nie jesteś za jawnością w trybie mamy właściciela > poznajemy nieruchomość?
Zasadniczo uważam, i w dobie obecnej (zebrane dane, możliwości techniczne) jest to możliwe, aby księgi wieczyste były dostępne w formie map (takich jak googlowskie). Otwieram mapę Warszawy i kliknięciem sprawdzam do kogo należy dana działka/budynek. Pod względem jawności danych nic się nie zmieni, zmiana nastąpiłaby tylko pod względem wygody wyszukiwania.
Technicznie to może i tak, ale w odniesieniu do nieruchomości gruntowych. GEOPORTAL jest tego doskonałym przykładem. A lokalowe? Nie do zrobienia. Nadal pozostanie korzystanie z przysług zaprzyjaźnionych komorników….
@Lech taka mapa ułatwiłaby dostęp do tych danych w taki sposób, że niewątpliwie opłacalne byłoby skatalogowanie ich wszystkich przez podmioty komercyjne (z dodaniem nowych możliwości sortowania). To trochę jak z danymi umieszczonymi w KRS – są jawne ale w formie udostępnionej przez portal kto-kogo.pl prezentują już znacznie szerszy zakres wzbogacony o powiązania pomiędzy osobami 🙂
Polak potrafi 8)
A w sumie takie portale jak kto-kogo to betka w porównaniu z programami typu lex. Po numerze PESEL w 5 minut można ustalić wszystkie powiązania, zarówno aktualne jak i historyczne. To jest dopiero pomoc!