Monthly Archives

grudzień 2011

Kilka lat temu bardzo interesowałem się przedwojennymi obligacjami. Zarówno jako przedmiotem kolekcjonerskim (stworzyłem jedną z największych polskich kolekcji tych papierów) jak i zawodowo. Pisałem artykuły do prasy kolekcjonerskiej i prawniczej… Dawne dzieje. Obecnie interesuje mnie wyłącznie aspekt kolekcjonerski papierów wartościowych (chodzi mi nawet po głowie blog w tej sprawie), ale czasami o mojej przygodzie z obligacjami w sądzie przy rożnych okazjach przypominają sobie dziennikarze. I tak właśnie jest w najnowszym Newsweek Polska, gdzie skomentowałem starania Eda Fagana, amerykańskiego adwokata, o wykup tych papierów. Temat przedwojennych obligacji jest zresztą bardzo ciekawy.

Filmowy obraz komornika to obraz twardziela bez serca, bezwzględnego egzekutora wyrzucającego matki z dziećmi z domów. Na bruk. Jak Andrzej Chyra w świetnym Komorniku, o czym już zresztą wspominałem. Ile ma to wspólnego z życiem? Raczej niewiele. Pamiętam z praktyk na aplikacji, że egzekucja „w terenie” to naprawdę ciężka i niewdzięczna praca. Okazuje się, że prywatnie komornicy to ludzie wrażliwi. Otóż w najnowszym numerze Wysokich Obcasów Extra (tak, tak, to prasa kobieca, ale tej „męskiej” nie da się czytać…), zwierzenia m.in. bardzo przeze mnie lubianej jeszcze od czasów „METRA” Katarzyny Groniec.

W praktyce często umykają przepisy przejściowe. Niesłusznie, to są bardzo ważne normy prawne, mówiące o tym, jak nowa ustawa będzie stosowana w czasie. Zwróć uwagę na opisane przeze mnie niedawno zasady egzekucji z majątku wspólnego małżonków. Wynikają one właśnie z przepisów przejściowych. Taka też regulacja zawarta jest w nowelizacji kpc z 2011, a więc w ustawie z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, opublikowanej w Dzienniku Ustaw nr 233. W kontekście dzisiejszego wpisu znaczenie ma art. 9 nowelizacji. Jak zmiana

W maju zapowiedziałem, że napiszę o tym, jak przeprowadzić egzekucję polskiego tytułu w Wielkiej Brytanii. I przez pół roku nic. Dlaczego? Bo to dość trudny temat. Nie dlatego, że nigdy tego nie robiłem (przeciwnie), ale dlatego, że wyczerpujące ujęcie tematu to tak naprawdę materia na całkiem sporą książkę. Kwestię tę regulują zarówno przepisy naszego kpc, jak i normy unijne. A te przepisy unijne na pewno były omawiane w parlamencie  – The Palace of Westminster, któremu zrobiłem zdjęcie z pokładu Big Busa. Ok, ale do rzeczy. Jeżeli już masz tytuł egzekucyjny,

Ministerstwo Sprawiedliwości planuje likwidację ponad 100 sadów rejonowych. Chodzi o sądy małe, które zatrudniają poniżej 12 sędziów (o referendarzach się nie mówi). Trudno to jednoznacznie ocenić, ale taka reforma chyba nie ma sensu, o ile będzie jedynym działaniem nastawionym na cięcie kosztów. Czy naprawdę tędy droga? A tak na marginesie – to pomysł  nowego Ministra czy jeszcze poprzedniego? Kto zgadnie? Ale skoro nie będzie sadów i ich prezesów (będą ośrodki zamiejscowe) to jak będzie z kancelariami komorników i nadzorem nad ich działaniem? Nadzór sprawuje prezes. Po reformie skarga trafi do

1 2 3 Strona 2 z 3