Dłużnik płaci tylko niektórym wierzycielom, a właściwie to płaci jego matka
Pisałem już kilkakrotnie o perypetiach z pewnych dłużnikiem. Prokuratora umorzyła, sąd uchylił to postanowienie, prokuratora wszczęła śledztwo…
Właśnie otrzymałem postanowienie z prokuratury. O umorzeniu śledztwa.
Okazuje się, że dłużnik ma innych wierzycieli, ale nie jest prawdą, że płaci tylko niektórym. Okazuje się bowiem, że długi płaci za niego matka.
Mogę teraz wnieść „prywatny” akt oskarżenia albo złożyć wniosek o zakaz działalności.
Raczej wybiorę to drugie. I zobaczymy, jaki będzie efekt…
Czasami nie umiem powstrzymać się przed czepianiem się drobiazgów 🙂 Nie prywatny akt oskarżenia tylko subsydiarny 🙂
@Paweł, miało być „prywatny”, bo subsydiarny mało kto rozumie (poza wiadomo kim..) 🙂 Już poprawiam.
Karol, widzę że przy Pawle nie masz lekko 🙂
@Robert, cóż począć?
Na wstępie, Pański blog to skarbnica wiedzy :). Jednak nie znalazłem frapującej mnie informacji. Co gdy dłużnik-cwaniak zaczął działać poprzez konkubinę i założoną na nią działalność gospodarczą? Samemu ma długi więc wykonuje roboty budowlane samemu z pomocą pracowników, a umowy podpisuje konkubina? Ona ma czyste konto od strony formalnej, on nie ma grosza przy duszy, jest u niej zatrudniony na umowę śmieciową, samemu mając 300.000 zł długu…
@Maciej, cieszę się i zapraszam 🙂 To może być tzw. firmanctwo, niedługo o tym napiszę.
Panie Mecenasie, to bardzo ciekawy trop :-). Nie mogę się doczekać artykułu. Z jednej strony widzę w firmanctwie świetnego asa w rękawie w trakcie trudnych negocjacji, inna sprawa to faktyczne przeprowadzenie takiej procedury. Początek to donos do US? Jeśli tak, to jednak trzebaby urzędowi na tacy podać sporo informacji. Pozdrawiam!