E-polecony czyli żegnaj ZPO
Od dawna z zazdrością patrzę na firmy kurierskie, które zamiast gromadzić potwierdzenia odbioru podsuwają mi do podpisania tablet. Podpisuję i przesyłka doręczona. Szybko i bezpiecznie.
A Pani listonoszka (bo do kancelarii przychodzi kobieta) daje nam cały czas do podpisywania żółte zwrotki, czyli zwrotne potwierdzenia odbioru. I te zwrotki idą następnie do sądu. Trwa to co najmniej 2 tygodnie. Czy to się zmieni?
Wprowadzenie tabletów dla doręczeń pocztowych, na wzór firm prywatnych, zapowiadał już Minister Sprawiedliwości (obecnie były Minister). Rozwiązanie takie było testowane w Warszawie i ponoć się sprawdziło.
Jak ma to wyglądać?
Listonosze będą wyposażeni w tablety połączone informatycznie z sądami. Po doręczeniu pisma listonosz tylko klika palcem na odpowiednią ikonkę w tablecie i informacja o doręczeniu pojawia się w odpowiednim sądzie.
To będzie rewolucja. I rewelacja. Dwa w jednym.
A do tego właśnie ukazała (w Dzienniku Ustaw pod poz. 600) zmiana Rozporządzenia w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym.
E-przesyłki zostały opisane tak:
§ 13a. 1. Jeżeli warunki techniczne sądu wysyłającego oraz operatora na to pozwalają, formularz potwierdzenia odbioru, o którym mowa w § 2 ust. 2, ma postać elektroniczną i jest przekazywany za pomocą systemu teleinformatycznego służącego do obsługi elektronicznego formularza potwierdzenia odbioru sądu wysyłającego.
Ważne jest też to, czego nie wolno robić tabletowi:
Odcisku datownika nie umieszcza się.
A jak potwierdzisz na e-zwrotce odbiór? To proste:
§ 13b. 1. Odbierający przesyłkę potwierdza jej odbiór i datę otrzymania przesyłki w elektronicznym formularzu potwierdzenia odbioru za pomocą urządzenia umożliwiającego odwzorowanie pisma własnoręcznego, umieszczając czytelny podpis zawierający imię i nazwisko.
Plany były takie, że w czasie rzeczywistym nastąpi przesłanie e-zwrotki do sądu, ale będzie to chyba inaczej.
Wypełniony elektroniczny formularz potwierdzenia odbioru jest opatrywany przez doręczającego podpisem elektronicznym w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym (Dz. U. z 2013 r. poz. 262) i nie później niż następnego dnia roboczego jest przekazywany do systemu teleinformatycznego sądu wysyłającego.
Ale to i tak świetne rozwiązanie. Nie mam wątpliwości, że znacznie skróci czas oczekiwania na orzeczenia czy na prawomocność. Mam tylko nadzieję, że sądy szybko zostaną wyposażone w stosowne oprogramowanie.
Rozporządzenie wchodzi w życie 7 czerwca 2013 r. i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku do naszego sądu dotrze NOWE!
Panie Ministrze Sprawiedliwości (nowy), mam nadzieję, że w swoich pomysłach jeszcze bardziej wyprzedzi Pan poprzednika.
Jaką moc prawną ma taki „odwzorowany elektronicznie podpis”?
pełną, czyli jak własnoręczny.
W razie sporu prawdziwość podpisu potwierdza grafolog?
a czemu nie?
Zasadnym pytaniem jest „a czemu tak” i od niego trzeba wyjść.
Czyli urządzenie elektroniczne zbiera informacje nie tylko o kształcie podpisu, jak również (podejrzewam) o sile nacisku „pióra” podczas nanoszenia danych fragmentów.
Pozostaje pytanie, skąd wiadomo, że podpis został złożony, a nie „skopiowany” z wcześniej złożonego.
No i czy naprawdę „grafolog” ma się nad czym wypowiadać? Przecież taki podpis składa się de facto z 0 i 1.
Czy może przed badaniem zostaje on naniesiony na papier za pomocą…?
Tutaj w wersji fabularnej: http://www.youtube.com/watch?v=qsIRz7NyZOQ (od 4:25)
Tutaj w wersji oficjalnej: http://en.wikipedia.org/wiki/Autopen
Tego rodzaju podpis stosuje np. Alior Bank. Wiem, że to , że bank tak postępuje samo w sobie nie oznacza, że jest to bezpieczne czy skuteczne rozwiązanie, ale może jest jakąś wskazówką :). Niestety, w przypadku Alior Banku podpis, który wyświetla się na ekranie, w niczym nie przypomina tego, co się chciało napisać (może ja trafiłem na trefny ekran?).
Lechu, nie wiem jak to będzie wyglądało w praktyce, ale mam nadzieję, że jakoś sobie z tym sądy poradzą….
Jasne że sobie poradzą w praktyce, w końcu to tylko potwierdzenie odbioru, gorzej będzie, jak raz do roku ktoś słusznie podniesie zarzut, że ten podpis na zwrotce nie był naniesiony jego ręką. Jeszcze gorzej będzie, jeśli takie zarzuty zechce przetestować 10000 cwaniaków odwlekających egzekucję.
Lechu, jak by chcieli to by ZPO podpisywali lewą ręką, chociaż praworęczni.
Podpis lewą ręką też jest chyba brany do badania 🙂
no skoro tak mówisz to widać Twój badali 🙂
A żebyś wiedział 🙂 Nic do polecenia, bita godzina pisania do przyjemnych nie należy 🙂
Ostatni raz całą godzinę ręcznie (nawet 5 godzin) pisałem chyba na egzaminie radcowskim, lata temu….
OT: widzę, że „satyra na komornika” pojawi się definitywnie w innym terminie? 🙂
tak
witam raczej wyglada mi to na opis jakies dalekiej wirtualnej przyszlosci 🙂 w poniedzialek wyslalem priorytetem bardzo wazne zajecia do spolki gieldowej…..oczywiscie system powiadamiania gdzie znajduje sie nadany list polecony nie zadzialala 🙂 awaria glownego systemu w bydgoszczy …dzis znow bede monitowal ale dla mnie poczta polska do nadal dziadostwo
dziadostwo ale takie bardziej europejskie
przy okazji polecam wszystkim ciekawa interpretacje vat przy sprzedazy nieruchomosci
Interpretacja ogólna z 14 czerwca 2013 r., sygn. PT10/033/12/207/WLI/13/RD 58639 – Minister Finansów
oraz kolejny przeboj eksministra od ducha praw – uwaga
MORALNA PRAWOMOCNOSC WYROKU
czy konieczny jest podpis zpo przy odbiorze przesylko poleconej z sadu