Giełda obrotu wierzytelnościami

Pisałem już kilka razy o giełdach obrotu wierzytelnościami. Nie wszystkim prawnikom giełdy te się podobają, ale pewnie nie wszystkim musza się podobać. Ja osobiście nie mam nic przeciwko nim. Dlaczego?

Bo obserwuję ich rosnące znaczenie dla dochodzenia wierzytelności. A przekonał mnie do tego jeden z naszych klientów, którego dług trafił na giełdę i przez to miał on problem z uzyskaniem kredytu kupieckiego.

Jak to możliwe?

To oczywiste – skoro nie zapłacił jakiemuś wierzycielowi to jest ryzykowny.

Szybko więc dług został kupiony, i każdy był zadowolony.

Dlatego właśnie nasza kancelaria rozwija współpracę z portalem długi.info

A dodatkowym atutem jest to, że od czerwca 2014 r. można tam oferować do sprzedaży również długi osób fizycznych.

Nie masz pomysłu na windykację? Może właśnie upublicznienie nierzetelności Twego dłużnika przyniesie jakiś efekt?

Karol Sienkiewicz

Od prawie 20 lat z pasją pomagam przedsiębiorcom w poruszaniu się po zawiłych przepisach prawa i korytarzach sądowych. Działam skutecznie i sprawnie.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Lech pisze:

    Można wystawiać na sprzedaż weksle?:)

    • Karol Sienkiewicz pisze:

      Lech, IMHO tak, ale raczej wierzytelności, które z nich wynikają. Jednak nie badałem regulaminu pod tym kątem.

      • Lech pisze:

        Nie bardzo rozumem – z weksla nie wynika wierzytelność?

        • Karol Sienkiewicz pisze:

          Lech, obracać można wekslami jak rzeczami (jak ktoś zbiera, a są tacy) lub wierzytelnościami, które te weksle przedstawiają.

          • Lech pisze:

            No tak, miałem na myśli sprzedaż weksla jako papieru wartościowego, a nie jako ozdobnego blankietu:)

            Widzę w regulaminie, że można, bo lista dowodów jest otwarta („w szczególności”).

  2. Bardzo ciekawy blog. Pozdrawiam i powodzenia w dalszym działaniu.

  3. […] Giełda obrotu wierzytelnościami […]

  4. […] Karol Sienkiewicz Pisałem już kilka razy o giełdach obrotu wierzytelnościami. Nie wszystkim […]

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *