Postępowanie egzekucyjne w Holandii
Ostatnio mam bliższy kontakt z prowadzeniem egzekucji w Holandii. Chodzi o sprawy prowadzone na podstawie polskiego nakazy czy wyroku przeciwko dłużnikom w Holandii – zarówno Polakom tam mieszkającym jak i holenderskim firmom. Okazuje się, że postępowanie egzekucyjne nieco się różni w stosunku do naszego i to nie zawsze na korzyść wierzyciela.
Pomyślałem zatem, że może Ciebie też zainteresują te różnice.
Holandia: do prowadzenia egzekucji można wybrać dowolnego komornika z rejonu całego kraju.
Polska: obowiązuje zasada swobody wyboru komornika, ale od 1.01.2019 r. wracają rewiry komornicze.
Holandia: komornik wzywa dłużnika do dobrowolnej zapłaty w ciągu 2 dni, jeśli dłużnik nie zapłaci, to prowadzi postępowanie egzekucyjne.
Polska: komornik nie musi (na razie) udzielać dodatkowego terminu na zapłatę.
Holandia: po otrzymaniu wniosku egzekucyjnego komornik sprawdza w lokalnym urzędzie, czy dłużnik pobiera pomoc socjalna od władz; jeśli pobiera, to ostrzega wierzyciela, że dłużnik ma złą sytuację finansową i jest mała szansa na skuteczną egzekucję
Polska: niema takiej procedury; nie jestem wcale przekonany, że to dobry ruch, ale być może tam urzędy wiedzą więcej o dłużnikach.
Holandia: komornik może sprawdzić, czy dłużnik ma samochody, nieruchomości, ustala wysokość wynagrodzenia dłużnika, ale nie ustali rachunków bankowych dłużnika, dlatego należy podać numer rachunku bankowego komornikowi.
Polska: no to u nas jest dużo lepiej – komornik może zajmować wierzytelności z rachunków bankowych nawet jeżeli nie zna ich numerów. Wyjątkiem jest zabezpieczenie przed wszczęciem procesu – tutaj trzeba podać numer rachunku.
Okazuje się zatem, że z uprawnieniami naszych komorników wcale nie jest tak źle. A gdyby nie powrót rewirów to byłoby całkiem dobrze….
Wracaja rewiry , mało ostre:) Ogranicza się prawo wyboru komornika do terytorium Sądu Apelacyjnego ..a i ten wybor ograniczony 🙂
Powraca prawo wyboru do właściwości sądu apelacyjnego tj. do powierzchni terytorium Holandii. Szkoda że wybór nie został ograniczony do właściwości sądu okręgowego.
Odnośnie tego fragmentu o Polsce: „Wyjątkiem jest zabezpieczenie przed wszczęciem procesu – tutaj trzeba podać numer rachunku.”,
to zależy. Spotykałem się z różnym podejściem sędziów. Zdarzają się postanowienia o zabezpieczeniu, zgodne z wnioskiem wierzyciela, gdzie sąd ogólnie pisze o „rachunkach bankowych ustalonych w toku postępowania zabezpieczającego”. W jednym komentarzu do KPC bodaj autor wypowiedział się, że nie ma racjonalnych argumentów na rzecz tego, aby wymagać od wierzyciela na etapie składania do sądu wniosku o udzielenie zabezpieczenia, aby musiał precyzyjnie podać numery rachunków bankowych.
Adam, tak, ale część sądów uważa, że chodzi o wierzytelność z konkretnej umowy, dlatego wymagają wskazania rachunku. A wierz mi, wolałbym, żeby nie wymagały!
Wpis ciekawy pokazujący jak jest naprawdę. W prawdzie nie moja dziedzina, ale warto było tutaj zajrzeć.
no dobra, ale jakie koszty z punktu widzenia polaka cebulaka majacego dluznika w holandii?
ile bierze sam holenderski komoras?
prosze mi nie mowic, ze mam wziasc holenderskiego prawnika….